Byliśmy dziś z Pieszczochem u weta

Okazało się, że drapanie, o które pytałam w dziale o grzybicy okazało się drapaniem nie bez powodu

Pieszczoch ma pasożyty w futerku, na szczęście weterynarz powiedział, że miarę szybko zareagowałam i choroba nie jest rozwinięta. Powiedział, że często ludzie przychodzą dopiero po miesiącu takiego drapania i już jest o wiele gorzej. Za tydzień idziemy do kontroli.
Mam nadzieję, ze Pieszczoch szybko wróci do zdrowia
