CAVIARNIA

Może Ci chodzi o słowo: homeostaza? Nie, immunoglukanu nie dostają, bo nie mamy. Zresztą, we wtorek ich obejrzy Judyta, to będziemy radzić, co im trzeba.

O, to długie słowo na h mi chodziło W razie czego, to mam sporo syropu i mogę się podzielić.
No i chyba sezon na witaminę C nadszedł. A z tym linieniem, to juz kilka razy się przekonałam, że młodziaki to nie, ale starsze świnki, zwłaszcza z marnych warunków, na początku pobytu na DT linieją strasznie, jakby wymieniały futro na lepsze. To ma pewnie jakieś uzasadnienie biologiczne.

Ale one nie linieją. Skóra się łuszczy w miejscach, gdzie są wyłysienia/rany po odparzeniu. I gdyby nie zdecydowana diagnoza w Szczecinie, to byśmy myśleli, że to grzybica.

Ale one żrą Cavię Nature Chyba im kupimy osobną pakę, bo naszą dojedli, teraz mamy jakieś 1.5 z puli dla tymczasów.

Jack, tylko pamiętaj- diagnoza w Szczecinie była stawiana na dzień przyjęcia świnek. Grzybica może się rozwijać długo oraz np. spotęgowany stres kolejnej zmiany otoczenia mógł wywołać spadek odporności- i dopiero wtedy mogła wyleźć grzybica.
Prosiaki były potwornie brudne i załojone- ja je kąpałam w hexodermie. Moja wetka kazała zrobić to jeszcze raz- może warto je przeprać jak się trochę bardziej zaaklimatyzują?

Spokojnie Jutro trafią w łapki dr Judyty. Już ona sobie ich przebada.

Co dobowe ważenie:
Kapitan - 742 gramy, Prezydent - 687 gram.

Tak trzymać! Chłopaki tyjcie, tyjcie...

Piękni
Jack, więcej zdjęć! Rośnie im ta sierść czy to taka stała długość?

Olu, pewnie będzie rosnąć, wszak ich Skrzyt obskubała. Zdjęć póki co nie robię - obraz nędzy i rozpaczy...

Zrób - a potem wstawisz Metamorfozy