Re: Kreseczko dziękuję :-(
: 17 paź 2013, 7:38
				
				Inez bardzo współczuję. Trzymaj się, choć wiem jak Ci ciężko. Zrobiłaś dla Kreseczki tyle ile mogłaś, miała u Ciebie dobre, szczęśliwe życie. 
Dla malutkiej
			Dla malutkiej

Forum Stowarzyszenia Pomocy Świnkom Morskim
https://forum.swinkimorskie.eu/



 
 
 
 
 Jeszcze wciągała sianko, skrobała ogórka przytrzymywanego przy pysiu, ciągnęła ze strzykawki, ale leżąc pojękiwała z bólu. To była jedna z moich najtrudniejszych decyzji. Wetka jak ją zobaczyła powiedziała, że dobrze, że przyjechałyśmy, bo już najwyższy czas. A ja wciąż w to nie wierzę.
 Jeszcze wciągała sianko, skrobała ogórka przytrzymywanego przy pysiu, ciągnęła ze strzykawki, ale leżąc pojękiwała z bólu. To była jedna z moich najtrudniejszych decyzji. Wetka jak ją zobaczyła powiedziała, że dobrze, że przyjechałyśmy, bo już najwyższy czas. A ja wciąż w to nie wierzę. 

 Dobrze, że nie mam teraz klientów...Niby ze śmiercią powinnam być oswojona bo czasami sama "kończę" mękę innych zwierząt ale jakoś Kreseczka (i pozostałe Twoje dziewczyny) są mi bliskie pomimo, że nigdy ich nie spotkałam
 Dobrze, że nie mam teraz klientów...Niby ze śmiercią powinnam być oswojona bo czasami sama "kończę" mękę innych zwierząt ale jakoś Kreseczka (i pozostałe Twoje dziewczyny) są mi bliskie pomimo, że nigdy ich nie spotkałam  Wiem jak bardzo walczyłaś o to żeby Kreseczka się nie męczyła i w żyła w godnych warunkach. Niestety miłość do zwierząt wiąże się czasami z podjęciem tej najtrudniejszej decyzji
 Wiem jak bardzo walczyłaś o to żeby Kreseczka się nie męczyła i w żyła w godnych warunkach. Niestety miłość do zwierząt wiąże się czasami z podjęciem tej najtrudniejszej decyzji  
  
 

