Świnkowe życie Pieszczocha [*] i Alvina [*] oraz Dastiego

Pamięci tych, które odeszły...

Moderator: pastuszek

infrared

Re: Świnkowe życie Pieszczocha i Alvina :)

Post autor: infrared »

Assia_B pisze: Alvin i jego prezent :)
Obrazek
Jak zobaczyłam to zdjęcie na fejsie to od razu pomyślałam, ile miejsca do zasikania, marzenie prosiaka :lol:

Gipsu współczuję. Co prawda mnie jedynie doświadczyło gipsem na nodze, ale źle to wspominam. Trzymaj się dzielnie :)
Assia_B

Re: Świnkowe życie Pieszczocha i Alvina :)

Post autor: Assia_B »

Staram się spełniać ich marzenia :szczerbaty:
TŻ biedny teraz wszystko musi za mnie robić... Właśnie zamiata maluchom...
maleńka

Re: Świnkowe życie Pieszczocha i Alvina :)

Post autor: maleńka »

Ale pomyśl sobie, że z drugiej strony możesz trochę odpocząć, a TŻ niech lata naokoło Ciebie :szczerbaty:

Masz może całe zdjęcia klatki ? Bo nie umiem znaleźć :think:
Assia_B

Re: Świnkowe życie Pieszczocha i Alvina :)

Post autor: Assia_B »

On nawet bez mojego złamania robi duuużo w domku, a teraz już w ogóle...

Jutro poszukam na komputerze :-) Gdzieś mam :-)
katiusha

Re: Świnkowe życie Pieszczocha i Alvina :)

Post autor: katiusha »

Strasznie współczuję... :sadness: Ja sobie łokieć załatwiłam, jak stołek, na który wlazłam, bujnął mnie do tyłu i trachhhhh. Operacja, wyciąganie końcówki kości promieniowej ..gipsik..I to "poczucie wyjątkowości" :glowawmur: gdy okazało się, że jestem 3% przedstawicielem populacji, której kości odrastają w miejscach niespodziewanych i mój kikucik też postanowić odrosnąć i przyrósł do kości łokciowej :glowawmur: Mam zero rotacji dłoni, bo nie chciałam następnej operacji dającej mi maks.30%, że nie odrośnie znów :roll:
Awatar użytkownika
dortezka
Posty: 7496
Rejestracja: 07 lip 2013, 20:28
Miejscowość: Wrocław
Kontakt:

Re: Świnkowe życie Pieszczocha i Alvina :)

Post autor: dortezka »

Ojjj współczuję gipsu :pocieszacz:

oby szybciutko się zrastało :fingerscrossed:

(mój Małż też ma "świnki" na głowie bo roztrzaskałam się i nie jestem w stanie nawet dać im jeść :szczerbaty: nie mówiąc o sprzątaniu :( )
Wątek moich Pipulek: :love:
http://www.forum.swinkimorskie.eu/viewt ... f=55&t=658

Halinko, Pigulku, Balbisiu, Fifi&Rifi, Freciu.. tęsknimy :cry: http://www.forum.swinkimorskie.eu/viewt ... =71&t=4215
Assia_B

Re: Świnkowe życie Pieszczocha i Alvina :)

Post autor: Assia_B »

@maleńka:
Assia_B pisze:Przedstawiam efekty naszej pracy :) Jak wspomniałam w Pieszczochowym temacie, brakuje jeszcze dwóch gadżetów: domku oraz norki, powinny być w przyszłym tygodniu :)

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

P.S. Miseczka jest pusta bo akurat była myta. To przypadek :D
Eh... Mimo L4 bywam w pracy, bo nikt nie umie zrobić jeszcze tych rzecz, których uczyłam się we Włoszech... Ból ręki nie pomaga :(
Chłopcy poszkodowani bo nie umiem ich pomiziać... Mi też przykro z tego powodu... Mogę tylko na nich patrzeć..
Plus tego całego zdarzenia jest taki, że to wypadek w drodze do pracy, więc 100% L4, no i mam ubezpieczenie...

@dortezka: co Ty dla odmiany zrobiłaś :P?
Awatar użytkownika
dortezka
Posty: 7496
Rejestracja: 07 lip 2013, 20:28
Miejscowość: Wrocław
Kontakt:

Re: Świnkowe życie Pieszczocha i Alvina :)

Post autor: dortezka »

ee no to zawsze jest jakiś plus! będzie kasiora na przyjemności dla świnek :szczerbaty:

ten no ja.. z własnej głupoty bo byliśmy na rowerku i jeżeliśmy dłużej niż planowaliśmy bo mi się zachciało ponad 30km zrobić.. i się zaczęło szaro robić bo po 20 było a ja nie mogę się pogodzić z tym, że już mam wadę -1 i okulary zakładam gdy naprawdę muszę.. tym razem ich nie brałam, bo przecież widno miało być jak będziemy wracali.. w ciągu dnia widzę ok.. jak jest szaro i w nocy gorzej no i w tej szarości źle obliczyłam wysokość krawężnika (jechałam ulicą z dość dużą szybkością i chciałam na chodnik wjechać).. pamiętam tylko, że podbiłam rower a potem już leżałam :lol: chyba źle wyglądało to bo się auta zaczęły zatrzymywać :laugh: ale, że ja nie lubię być miętka to się pozbierałam (z pomocą Małża), wyprostował mi Małż rower i jeszcze parę km na rowerze do domu zrobiłam.. No ale obdrapana.. z dłoni mi ropa leci.. siniaki mam w przeróżnych miejscach i o przeróżnych kształtach (nawet guzy).. gorzej bo mi kolano mega spuchło no i nie mam jak Pipeczkom sprzątać ani jak klęknąć by je wyjąć :(
Wątek moich Pipulek: :love:
http://www.forum.swinkimorskie.eu/viewt ... f=55&t=658

Halinko, Pigulku, Balbisiu, Fifi&Rifi, Freciu.. tęsknimy :cry: http://www.forum.swinkimorskie.eu/viewt ... =71&t=4215
Assia_B

Re: Świnkowe życie Pieszczocha i Alvina :)

Post autor: Assia_B »

Ja mam siniaki na kolanach takie że chodzę tylko w długich spodniach...
Mówię pas i jutro nie idę do pracy... Mam dość... Najwyżej z domu popracuje :-)
Awatar użytkownika
dortezka
Posty: 7496
Rejestracja: 07 lip 2013, 20:28
Miejscowość: Wrocław
Kontakt:

Re: Świnkowe życie Pieszczocha i Alvina :)

Post autor: dortezka »

Assia masz zwolnienie, to z niego skorzystaj! Zdrowie jest najważniejsze. Ja wczoraj też poszłam do pracy ale się mega źle czułam, głowa mnie bolała, niedobrze mi było a szef marudził, że mówię o wolnym.. pokazałam mu kolano i tylko spytał czy oby na pewno dam radę wrócić do domu :szczerbaty: a gdy rozmawiał z moim małżem (póki co w jednej firmie pracujemy) to się go wypytywał co ze mną, że ma mnie do lekarza zaciągnąć bo obawia się, że szybko się w pracy nie pojawię i co on zrobi..
Wątek moich Pipulek: :love:
http://www.forum.swinkimorskie.eu/viewt ... f=55&t=658

Halinko, Pigulku, Balbisiu, Fifi&Rifi, Freciu.. tęsknimy :cry: http://www.forum.swinkimorskie.eu/viewt ... =71&t=4215
ODPOWIEDZ

Wróć do „In Memoriam”