Świnkowe życie Pieszczocha [*] i Alvina [*] oraz Dastiego

Pamięci tych, które odeszły...

Moderator: pastuszek

Szejron

Re: Świnkowe życie Pieszczocha i Alvina :)

Post autor: Szejron »

Spóźnione najlepszego! :buzki:
Assia_B

Re: Świnkowe życie Pieszczocha i Alvina :)

Post autor: Assia_B »

Dziękuję :-) Alvin dziś podskakuje szczęśliwy :D
Mogę ich obserwować, bo z powodu mojej niezdarności siedzę sobie w domu... Już jestem po rtg ręki, a po 16 ortopeda :-( Nawet nie umiem chłopców na mizianie podnieść...
Lizaczek

Re: Świnkowe życie Pieszczocha i Alvina :)

Post autor: Lizaczek »

Co się stało ?
katiusha

Re: Świnkowe życie Pieszczocha i Alvina :)

Post autor: katiusha »

Co się zadziało..??? :o
Assia_B

Re: Świnkowe życie Pieszczocha i Alvina :)

Post autor: Assia_B »

Proszę się nie śmiać... Potknęłam się i upadłam. Mam złamany łokieć i gips... W pracy mnie zabiją... A za dwa tygodnie urlop... A tu gips :-(
Awatar użytkownika
sanedie
Posty: 337
Rejestracja: 19 lut 2015, 21:41
Miejscowość: Katowice
Lokalizacja: Katowice
Kontakt:

Re: Świnkowe życie Pieszczocha i Alvina :)

Post autor: sanedie »

Assia_B pisze:Proszę się nie śmiać... Potknęłam się i upadłam. Mam złamany łokieć i gips... W pracy mnie zabiją... A za dwa tygodnie urlop... A tu gips :-(
Słońce miałam to samo, 1,5 miesiąca gips, 2 tyg rehabilitacje :102:
Obrazek
Lizaczek

Re: Świnkowe życie Pieszczocha i Alvina :)

Post autor: Lizaczek »

To za uzdrowienie :fingerscrossed: :lol:
Assia_B

Re: Świnkowe życie Pieszczocha i Alvina :)

Post autor: Assia_B »

Ty mnie tu nie strasz, ja za dwa tygodnie zamierzam jechać na wakacje bez gipsu... wrrr... Ten rok jest cały do du**... Po kilku miesiącach stresu wyczekiwany urlop i takie coś...

Na dodatek chłopców ani pomiziać, ani im sprzątać...
maleńka

Re: Świnkowe życie Pieszczocha i Alvina :)

Post autor: maleńka »

Ja 2 lata temu w nocy przewróciłam się o... dywan :redface: Łokieć złamany, dosłownie pęknął na pół, ręka się sama unieruchomiła i chodziłam tak ze zgiętą bo nawet nie zabolało. Ale jak pojechaliśmy na pogotowie dzień czy dwa później to byli zdziwieni że nie boli nawet, okazało się że to pęknięcie uszkodziło nerwy, zwłaszcza ten taki z prądem :roll: Potem gips i dłuuuga rehabilitacja. Także zdrowia ci życzę, bo połamane ręce to nie jest fajna sprawa :( :pocieszacz:
Assia_B

Re: Świnkowe życie Pieszczocha i Alvina :)

Post autor: Assia_B »

Nie straszcie mnie :-( Jeszcze w pracy znów gorący okres się zaczyna. Będę musiała wziąć laptop do domu i chociaż część rzeczy jedną ręką zrobić... :(

Chłopcy nie chcą się ze mną bawić, uciekają od gipsu :-(
ODPOWIEDZ

Wróć do „In Memoriam”