Maluszki zawładnęły całym moim światem. Gdy jest mi źle, a ostatnio mam trochę smutów, przesiaduję z nimi i próbuję rozgryźć gdzie te dzikie roborki? One tak genialnie zachowują się na rękach, są tak przytulaśne, nie sprawia im żadnego problemu mizianie, głaskanie, zupełnie bez żenady jedzą czy myją się na rękach. Są tak spokojne jak syryjskie. A że jeszcze nie pora w świat, mam wszystkie 7 krasnoludków do męczenia