CAVIARNIA

Takiego płaczu to ja bym sobie życzyła codziennie. Zuch chłopak! Tak normalnie jiiii z miseczki jak świnka.

Ronek pisze:Takiego płaczu to ja bym sobie życzyła codziennie. Zuch chłopak! Tak normalnie jiiii z miseczki jak świnka.

Będę go pomału odstawiać od strzykawki...

A dalej jest Krzywousty?

Ciutek, raczej krzywogłowy. Staram się zawsze strzykawkę wtykać mu z prawej, co mu się nie podoba, ale jak sam je, to nie mam wpływu.

688g. Na mojej wadze, która zaniża w stosunku do ogonkowej. Po zjedzeniu śniadania warzywnego wciągnął kilka strzykawek papki raczej przez grzeczność.
Teraz chłopcy biegają po kuchni. Zefirek wlazł do kąta, wywlókł opakowanie po jajach (zbieram dla pani z warzywniaka - ona mi za to daje liście rozmaite) i wgryza się namiętnie w to papier-mache, ale widzę, że nie zjada, tylko gryzie. Niech ma rozrywkę

O, jak ładnie i szybko tłuścieje.

Wszyscy mówią (tzn. świnie wszystkie, 6 ), że będzie zimno i drą japy jak najęte.
Więc podaję kolację.
Cieciorek i Zefir pospołu przewracają miskę i wyjadają warzywa. No przecież to nic nadzwyczajnego, że świnka morska bierze w zęby plasterek marchewki i ogryza, prawda?

Oczywiście, to zupełnie normalne. Cóż to za sensacja?

Nie uwierzyłam własnym oczom: Cieiorek osiągnął 714g.
I nic tylko: "Oj, oj, oj! zjadłbym coś!! oj, oj, oj!!!"
Dr Milena mówiła ostatnio, że "dojdziemy pewnie do 750g raczej nie więcej"... No i chyba tak będzie, bo on jednak nie rośnie, albo prawie nie rośnie, tylko się "rozrasta".
Zefirek 788 g jak wietrzyk, zupełnie jak wietrzyk. Czy to normalna waga na czteromiesięczną świnkę? Chyba wrócimy do imienia Zetros - rzeczywiście coraz bardziej przypomina ciężarówkę...

Zefirek no cóż, przykład idzie z góry, czy raczej z sąsiedniego pokoju . Tam rezyduje wszak wzór rubensowskich świńskich kształtów. Gdy jest u nas, ma to samo. To dąży, chłopiec.
Czy Cieciorek ma juz trochę tłuszczyku na karczku?