Stefan się poddał... 02.09.2015 [*] Został pochowany obok Lucjana, na ich ukochanej Pani hipciowej....
Zemdlał/ zasłabł podczas kroplówki... nie pomógł już tlen i adrenalina....
Pobiegł do Lucjana.....
Nasz mały szary synek.... był z nami od zawsze.... od czerwca 2010 roku z nami był.... aż do wczoraj.... aż do 02.09.2015...
Nasz czyściutki chomiś... zasnął na zawsze
Od października 2014 miał problemy z samodzielnym jedzeniem... Trzykrotnie miał usuwany ropień... Raz włącznie z zębem... Wcześniej Stefan nie chorował.... Raz miał zapalenie ucha, parę dni kropelek i po wszystkim....
Odkąd zaczęły się ropnie zaczęły się problemy z jedzeniem, dokarmianie, dziwne ataki....
Wszystko przez ten ostatni rok....
Wcześniej był zdrową kochającą życie i jedzenie świnką.... naszym małym szarym synkiem z dużymi czarnymi oczami... i beżowym brzuszkiem.... nasz mały różowy nosek.... Mistrz ziewania i wyciągniętych stópek.... Kochał zieloną paprykę
