Strona 17 z 25
					
				Re: Lusia wędrowniczka - leczenie
				: 04 mar 2018, 12:17
				autor: Beatrice
				
			 
			
					
				Re: Lusia wędrowniczka - leczenie
				: 05 mar 2018, 22:13
				autor: porcella
				Jutro wybieramy się na przegląd ze Starszą Panią. Waga marna - 430g - choć stabilna.
			 
			
					
				Re: Lusia wędrowniczka - leczenie
				: 06 mar 2018, 12:30
				autor: porcella
				Lusia, gdyby nie ten krzywy zgryz, byłaby okazem zdrowia. Ząbki skorygowane, może będzie chętniej jadła inne rzeczy, poza papką?
No i będziemy w wolnych chwilach robić inhalacje, bo stale jest wysięk z nosa, niechorobowy, może od zębów, może od polipa? Raczej nie do wyleczenia, więc tylko, żeby jej się lepiej oddychało.
			 
			
					
				Re: Lusia wędrowniczka - leczenie
				: 06 mar 2018, 13:07
				autor: joanna ch
				A ile tych zębów jest nieteges?
Kciuki za babinkę jak zawsze. 

 
			
					
				Re: Lusia wędrowniczka - leczenie
				: 06 mar 2018, 19:29
				autor: porcella
				Zęby są teges i bardzo piękne i białe, ze starości trochę za długie korzenie, ale nie w tym problem. Problemem jest nadwichnięcie prawego stawu żuchwowego, powodujące "przekoszenie" czytaj krzywe ułożenie siekaczy, i mniejszą siłę gryzienia. Mniej gryzie (bo staw boli) - mniej ściera zęby i koło się zamyka. Trzonowce lekko przerastają, ale korekcja dotyczyła głównie siekaczy, bo ząb na ząb nie trafiał. 
Papkę wpiernicza równo, innego jedzenia niespecjalnie.
			 
			
					
				Re: Lusia wędrowniczka - leczenie
				: 07 mar 2018, 6:54
				autor: zwierzur
				Lusiaczku...  

 Jak najdłużej! 

 
			
					
				Re: Lusia wędrowniczka - leczenie
				: 07 mar 2018, 8:55
				autor: martuś
				Lusia my tu cały czas za ciebie trzymamy 
 
  
 
			
					
				Re: Lusia wędrowniczka - leczenie
				: 08 mar 2018, 23:48
				autor: porcella
				Lusia chyba wie, bo po wczorajszych zabiegach i gorszym nastroju, dzisiaj wciągnęła prawie 60 ml - w ciągu całego dnia wprawdzie, ale porcja niezła!
			 
			
					
				Re: Lusia wędrowniczka - leczenie
				: 09 mar 2018, 13:28
				autor: Beatrice
				Gratulujemy!  

 Tak trzymać Lusia!  
 
  
 
			
					
				Re: Lusia wędrowniczka - leczenie
				: 10 mar 2018, 13:59
				autor: porcella
				Z nosa od czasu do czasu coś się wyprycha, więc inhalujemy, przy okazji załapuje się też Cappucino, który siedzi w klatce obok 

 Nie sadzę, żeby mu to miało zaszkodzić raczej, ale przy pierwszym włączeniu maszynki przestraszył się okropnie, jak to Ciapek.  
