Strona 17 z 36

Re: Rudi- do adopcji wirtualnej -leczenie [Sztum]

: 18 kwie 2017, 19:40
autor: swissi
rudi tak trzymaj :jupi: :fingerscrossed:

Re: Rudi- do adopcji wirtualnej -leczenie [Sztum]

: 25 kwie 2017, 6:06
autor: dorina
Co slychac u Rudika? Czy nadal jest w dobrej formie i sam zajada?

Re: Rudi- do adopcji wirtualnej -leczenie [Sztum]

: 25 kwie 2017, 21:45
autor: silje
Niespełna tydzień temu Rudi był na kontroli- Dr była zadowolona z jego stanu :) . Miał tylko niewielką korektę.
Dalej je prawie wszystko sam, karma ratunkowa stoi jednak w miseczce i Rudi czasem podjada.
Nie podobały mi się jego bobki, a właściwie te placki, które zaczął produkować- w badaniu niestety wyszły nicienie, podaję Procox.

Re: Rudi- do adopcji wirtualnej -leczenie [Sztum]

: 27 kwie 2017, 14:50
autor: Beatrice
NO RUDASKU,co Ty? Nicienie!? No ,ale po wyleczenie to już całkiem będzie dobrze! :fingerscrossed: :buzki:

Re: Rudi- do adopcji wirtualnej -leczenie [Sztum]

: 27 kwie 2017, 17:14
autor: markiz
Pozdrowienia dla Rudiego :love:

Re: Rudi- do adopcji wirtualnej -leczenie [Sztum]

: 03 maja 2017, 5:44
autor: dorina
Jak Rudi? Czy juz udalo sie pokonac nicenie?

Re: Rudi- do adopcji wirtualnej -leczenie [Sztum]

: 04 maja 2017, 17:20
autor: silje
Rudi na szczęście ma się całkiem nieźle, choć bobki nadal takie sobie. Jest jednak aktywny, ma apetyt. Waga raz nawet pokazała 900g (!). Gdyby nie te chore tylne łapki, przez które biega dość charakterystycznie (trochę jak foka), można by było pomyśleć, że jest zupełnie zdrową świnką- wcale nie chudą. Ciągle nie mogę się napatrzeć, że on sam je. Wielka to dla mnie nagroda za te sześć miesięcy ręcznego karmienia. Jestem z niego dumna :)
Co do nicieni- leczenie zakończone, mam nadzieję, że życie wewnętrzne rudzielca zostało zniszczone. Za jakiś tydzień bobki pojadą do badania- i mają być czyste, taki jest plan.

Re: Rudi- do adopcji wirtualnej -leczenie [Sztum]

: 06 maja 2017, 18:59
autor: martuś
Super, że zaczął jeść :jupi: Warto było walczyć i poświęcić swój wolny czas na karmienie :ok:

Re: Rudi- do adopcji wirtualnej -leczenie [Sztum]

: 06 maja 2017, 19:18
autor: porcella
Knedel też tak biega - a świetnie sobie radzi i jest wesołym, tłustym samczykiem, zwłaszcza od czasu, kiedy odkryto, że jest kastratem i ma dziewczyny w stadzie.
Najlepszego dla Rudiego! Masz nagrodę za wytrwałość, gratulacje!

Re: Rudi- do adopcji wirtualnej -leczenie [Sztum]

: 08 maja 2017, 16:01
autor: silje
Lepszej nagrody niż jego dobre samopoczucie mi naprawdę nie trzeba :)
Rudiemu też ten dziwny sposób biegania jakoś bardzo w życiu nie przeszkadza. Tyle, że łapki są naprawdę brzydkie z wyglądu a stawy pewnie go bolą. Dr użyła kiedyś określenia "pazury dinozaura". Chyba nic się z tym nie zrobi :idontknow:
Kupiłam mu kiedyś taki lek z pędzelkiem (jak lakier do paznokci)- i nic nie pomógł. Ani Clortinazol. Ani przymoczki z Imaverolu.

A dziś byłam na kontrolnej wizycie z Mrokiem, to i Rudi się załapał. Jedna strona trzonowców lekko przerośnięta, ale zasadniczo jest całkiem nieźle. Po powrocie do domu od razu zabrał się za trawę. A, jeszcze- od wczoraj wrócił do picia z poidełka :). Odkąd zachorował, czyli od października- pił tylko ze strzykawki, a potem z miseczki. Teraz nagle sobie przypomniał jak działa poidełko.