Chłoniak - chemioterapia wydłuża życie czy może cierpienie ?

Moderator: Dzima

ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
kimera
Moderator globalny
Posty: 3160
Rejestracja: 07 lip 2013, 20:54
Miejscowość: Łódź
Lokalizacja: Łódź
Kontakt:

Re: Chłoniak - chemioterapia wydłuża życie czy może cierpien

Post autor: kimera »

Podejrzewam, że gruczolak jest mniej niebezpiecznym rakiem, więc po jego usunięciu nie jest potrzebna chemoterapia.
Pati od Mili

Re: Chłoniak - chemioterapia wydłuża życie czy może cierpien

Post autor: Pati od Mili »

my usuwaliśmy gruczolakoraka przy sutku. Odrósł. Ponownie usunięty już nie odrasta. Żadnej chemii nie było, nawet nie proponowano. Moja Mili dalej żyje, więc jest ok, a minęło już 1,5 roku od operacji. Tak samo było z paskudnym tłuszczakomięsakiem, który szybko urósł pod łopatką- też usuwany (prawie 2 lata temu), też odrósł. Usuwaliśmy po raz drugi razem z gruczolakorakiem. Póki co spokój i oby jak najdłużej. Dr Kasia z Medicavetu operowała i skoro nie uznała za konieczne stosować chemii to wierzę, że nie było takiej potrzeby. Przez ten cały czas Mili dostawała podskórnie przynajmniej 1 raz w tygodniu wyciąg z jadu tarantuli- dla wtajemniczonych theranecron, który ma za zadanie otarbiać ewentualne komórki rakowe i nie pozwalać wrastać im w głąb organizmu- tworzy się wówczas jakby kokon. Absolutnie nie jest to lek na wzrost nowotworu. Tylko niektóre lecznice go mają.
Dropsio

Re: Chłoniak - chemioterapia wydłuża życie czy może cierpien

Post autor: Dropsio »

Problem w tym, że gruczolak na tarczycy był złośliwy, jest duże prawdopodobieństwo że będą przerzuty na płuca albo węzły chłonne. Z tego co znalazłam w Internecie to wykonuje się chemię "profilaktycznie" i efekty są. Pytanie tylko czy nerki dałyby radę. Jutro zadzwonię do Zwierzyńca i popytam... Bo morfologia wyszła ok.
Pati od Mili

Re: Chłoniak - chemioterapia wydłuża życie czy może cierpien

Post autor: Pati od Mili »

warto skonsultować. Ryzyko jest. Tu się nie wypowiem, bo my mieliśmy inną sytuację- u nas ryzyko przerzutów było niewielkie, a jeśli już to do nieodległych tkanek, choć sam nowotwór rósł szybko i miał charakter złośliwy
Dropsio

Re: Chłoniak - chemioterapia wydłuża życie czy może cierpien

Post autor: Dropsio »

Wyniki biopsji
Obrazek

I morfo
RBC 4,45 T/l (norma 4,5 - 6,4 )

HCT 40,8% (norma 37 - 51 )

HGB 12,7 g/dl (norma 11- 18 )

WBC 10,8 G/l (norma 5-18 )

PLT 270 G/l (norma 225 - 800 )

LYM% 59,5 % (norma 37 - 81 )

MCV 91,7 fl (norma 60 -100)

MCH 28,5 pg (norma 22-28)

MCHC 31,1 g/dl (norma 28-39 )

W dniu badania świń był 11 dni po operacji wycięcia tarczycy, więc akurat ma prawo mieć za niskie RBC... Przed operacją miał perfekcyjne ;)
Awatar użytkownika
martuś
Posty: 10187
Rejestracja: 08 lip 2013, 12:25
Miejscowość: Złocieniec
Lokalizacja: zachodniopomorskie
Kontakt:

Re: Chłoniak - chemioterapia wydłuża życie czy może cierpien

Post autor: martuś »

Co tam u Mili i Kajtusia?
Zuzia, Suzinek, Nala, Tola, Nutka
Obrazek
Pati od Mili

Re: Chłoniak - chemioterapia wydłuża życie czy może cierpien

Post autor: Pati od Mili »

Mili trochę lepiej, choć do ideału daleko. Wygląda jakby się lepiej czuła i już nawet wiem dlaczego. Ostatnio rozmawiałam z dr Kasią o wynikach moczu i kału Mili, których próbki dawaliśmy do laboratorium do zbadania. W kale czyściutko, zero bakterii, a więc udało nam się pozbyć klebsielli :jupi: Bakterie, które zasiedlają jej układ pokarmowy są typowe i fizjologicznie prawidłowe dla gatunku- tak to określiło warszawskie laboratorium. Skoro tak to dalej nie wiadomo skąd epizody biegunki- zaczyna to wyglądać na zniszczone od systematycznych antybiotykoterapii jelita, a nie brak dobrych bakterii. Niestety w moczu wyszła liczna flora bakteryjna i erytrocyty, co dodatkowo wraz z obrazem usg potwierdziło nieznaczne ślady przewlekłego zapalenia nerek. Czyli Mili miała utajone zapalenie pęcherza spowodowane zbyt długim 2-miesięcznym brakiem płukania (przypomnę, że z uwagi na polipy w przedsionku pochwy nie można było tego zrobić u nas w Szczecinie), które nie dawało absolutnie żadnych objawów oprócz częstszego leżenia i braku entuzjazmu świnkowego. Zapalenie pęcherza przeszło w zapalenie nerek. Stąd gorsze samopoczucie. Mili czuje się lepiej, bo podczas ostatniego płukania dodano roztwór antybiotyku, więc zaleczyliśmy stan zapalny z przypadku nie wiedząc o infekcji. Poza tym podczas niedawnego zaostrzenia biegunki dostawała najpierw sulfonamid, a potem antybiotyk, więc przy okazji stłumiliśmy infekcję w drogach moczowych. Dziwne jest to, choć u niej typowe, że podczas takich zapaleń morfologia i biochemia są całkiem prawidłowe, parametry krwi się nie pogarszają. Nie było również charakterystycznego zapachu amoniaku w moczu ani śladów krwi i napinania się czy piszczenia. Ilość osadu w pęcherzu też nie była specjalnie duża, a sama jego ściana nie była zmieniona zapalnie. Taka świnia- zagadka.I bądź tu mądry... :think: Ale najważniejsze, ze jest lekka poprawa jej samopoczucia :ok:
Tu-Tu

Re: Chłoniak - chemioterapia wydłuża życie czy może cierpien

Post autor: Tu-Tu »

Cieszę się że jest poprawa.
Trzymam :fingerscrossed: :fingerscrossed: :fingerscrossed:
Moje Siubutki

Re: Chłoniak - chemioterapia wydłuża życie czy może cierpien

Post autor: Moje Siubutki »

Korzystając z chwili wolnego czasu, jadąc z Kajtkiem do Warszawy, chcę wam przekazać że ostatnie dni były walką o życie małego. Trudno pisać o czymś takim bo serce boli a myśli krążą gdzieś daleko. Mieliśmy poprawić mu komfort życia, tymczasem Kajtek jest w złym stanie. Coś poszło nie tak. Udało mi się ustabilizować jego zdrowie na tyle, że może dziś ze mną jechać aby powalczyć o jeszcze trochę czasu dla niego. Teraz do Vetcardii a potem Medicavet. Pozdrawiamy wszystkie świnki

Obrazek
Awatar użytkownika
martuś
Posty: 10187
Rejestracja: 08 lip 2013, 12:25
Miejscowość: Złocieniec
Lokalizacja: zachodniopomorskie
Kontakt:

Re: Chłoniak - chemioterapia wydłuża życie czy może cierpien

Post autor: martuś »

O matko Kajtuś! Zdrowiej chłopie! :fingerscrossed: Nie wolno się teraz poddawać :fingerscrossed:
Zuzia, Suzinek, Nala, Tola, Nutka
Obrazek
ODPOWIEDZ

Wróć do „Nowotwory, guzy, ropnie, kaszaki”