CAVIARNIA

ooo pomarańcza, dałam tylko raz ale moje ówczesne duo nie było zachwycone. Teraz z Blanką to się może udać

Ziółka, a zwłaszcza mleczyk pychotka
Moje na wszystkie aromatyczne, kwaśne, głównie cytrusy reagują podobnie, czyli początkowo odrzuca je zapach, wykrzywiają się i próbują jakby ugryźć powietrze, po chwili się przełamują i jedzą tak jak opisałaś Porcello :)Przy bananie podobnie, nawet przy espumisanie o tym zapachu ostatnio Tama tak robiła komicznie to wygląda.

Czyli moje nie są wyjątkiem w tym zachowaniu A jak śmiesznie świnki kręcą główkami i biegają naokoło smakołyku bo niby chcą zjeść ale zapach jakoś nie bardzo im pasuje

Za to dzisiaj wyciągnęłam owies (ten od P. Roberta) i spowodowałam zbiorowy popkornig. Furda serducho, Furda ciężkie tyłki. OWIES!!!
Wszyscy pozostali robili to samo, Loczek wyglądał jak podskakująca peruka.

O, a wiesz, gdzie w Wawie można kupić owies, pszenicę? Bo od p. Roberta siano na razie odpada, ale ziarenka by się przydały (nieopatrznie z braku sensownej alternatywy skarmiłam nimi ptaki podczas styczniowych śniegów).

A w Hali Mirowskiej nie ma? kiedyś tam było takie stoisko z ziarnami.
Od P. Roberta ziarno poszło na działkę do wysiania, będzie wczesna trawa owsiana, a świnkom daję to, co on nazywa "zielony owies", czy suszony, nie pamiętam, ma kłosy, ale ziarna jeszcze niedojrzałe i ta trawa/słoma pyszna jest w całości. Mamlą takie źdźbło strasznie długo i z błogim wyrazem twarzy.

Spojrzę u niego zatem

Ach, no i JR Farm ma też sieczkę grubą pięknie suszoną, pod nazwą zielony owies, zielona kukurydza i chyba coś jeszcze, tez dobre, ale nie takie dobre jak to zboże w całości. No i te ceny

porcella pisze:A w Hali Mirowskiej nie ma? kiedyś tam było takie stoisko z ziarnami.
Od P. Roberta ziarno poszło na działkę do wysiania, będzie wczesna trawa owsiana, a świnkom daję to, co on nazywa "zielony owies", czy suszony, nie pamiętam, ma kłosy, ale ziarna jeszcze niedojrzałe i ta trawa/słoma pyszna jest w całości. Mamlą takie źdźbło strasznie długo i z błogim wyrazem twarzy.

Też kupiłam ten owies suszony od Pana Roberta. Potwierdzam, mamią z niebiańskim uwielbieniem

Dzieliliśmy worek Hipciowego darmowego CN dla warszawskich tymczasów.
Prawda, że ładnie nam z tym workiem?



Apacz, apacz - to chyba inne świnki? Narysowane?


Ale w końcu ile można? Idziemy sobie ...




Dziś w programie zwiedzanie kuchni


A potem lulu - na nowej zielonej macie