CAVIARNIA

no niestety z zielona trawka to juz coraz gorzej:( chyba bede musiała znowu zasiac swoja prywatną trawe:D 2 tygodnie pielegnacji trawy i 2 sekundy jedzenia przez Czike:D ona trawe wciaga wrecz nosem:D :lol:

CocoChanell pisze: 2 tygodnie pielegnacji trawy i 2 sekundy jedzenia przez Czike:D ona trawe wciaga wrecz nosem:D

Hahaha... u mnie to samo, ale czego się nie robi dla naszych kochanych świństw :lol:

martuś zdjęcia dziewczyn super, no i Frugolek oczywiście również wyszedł wspaniale

Pozdrówki dla futrzaków

ale się zajadają

Nawet Frugo poczęstowały

CocoChanell pisze: 2 tygodnie pielegnacji trawy i 2 sekundy jedzenia przez Czike:D ona trawe wciaga wrecz nosem

u mnie to już w ogóle taka zielenina znika w mgnieniu oka

Dlatego wolę im od czasu do czasu kupić doniczkę w lidlu

CocoChanell pisze:2 tygodnie pielegnacji trawy i 2 sekundy jedzenia przez Czike:D

U nas są trzy głodne mordki do jedzenia więc trawa znika w sekundę :lol:

A Frugo w sobotę tak pojadł trawy, że w nocy i w niedzielę wymiotował, nic nie chciał jeść i było widać, że się źle czuje...Oczywiście cały "zestaw ratunkowy" miałam w domu (kroplówa, witaminy i środek przeciwwymiotny) ale skorzystaliśmy tylko z witamin bo Frugo jakoś się ogarnął.
A tak sobie dzisiaj spał

Wystarczy, że patrze jak on śpi a już mnie bolą plecy

Jakie pozy

czy Frugo ogladal TV w tym czasie? bo tak wyglada...

i co jedza pusta doniczke?:D hehehe :lol:

ojjj biedny kotecek biedny

Bo Frugo to tak świnka, więc trawkę lubi tylko ktoś zapomniał, że jeszcze świnkowy żołądek potrzebuje.

A ja wczoraj przywlokłam reklamówkę świeżutkiej trawki, która się jakimś cudem na szczycie naszej przydomowej górki uchowała. Mój mąż, który częstował dziewczyny (i pomagał zrywać) został "bohaterem domu"

u mnie jak ostatnio skosili trawe do samem ziemi tak juz franca nie chce odrosnac:( szukałam ostatnio nasion trawy ale w mniejszej ilosci niz te wielkie kilogramowe paczki :lol:

ja wiem, że swinka by wolała wysiać taki wór np, na całym balkonie. No ale bez przesady ogólnej:)

Hej ho Martuś! Pozdrowienia dla gromady

Przepraszam, że tak rzadko tu jestem. Ale wciąż pamiętamy i myślimy o Was

A ja znowu chora, wczoraj mnie dopadła gorączka...Moja wina bo jeszcze się nie wyleczyłam po ostatniej chorobie a łaziłam po dworze...Frugo wczoraj dwie godziny przy mnie leżał (co mu się nigdy nie zdarza żeby z kimś spał) dopóki moi rodzice nie przyszli - później poszedł do legowiska i do wieczora tam spał