No właśnie, chyba moja waga zaniża, mam go wszakże ważyć codziennie i w razie spadku notować kiedy do niego doszło, bo to pewnie będzie moment przerostowy. Karmienie wyłącznie prawą stroną.
Ale porannej papki [prawie nie chciał, za to miał paszczę pełną spyży ogólnoświńskiej śniadaniowej.
Dr Milena objaśniała mi wczoraj starannie kwestie świńskich uszu i sugerowała konsultację ze @Zwierzur, jako specjalistką od tej dolegliwości. Zrozumiałam, że, o ile królicze, czy kociopsie zapalenia uszu można leczyć zabiegowo, uwalniając powstały w puszce wysięk, o tyle świńskie ucho ma zaraz tuż nerw twarzowy i byle co w tym uchu powoduje porażenia (dzień dobry @Sosnowo i Walczaku), dlatego jedynym na razie sposobem leczenia jest długie podawanie odpowiedniego antybiotyku. Przy czym nie ma możliwości skontrolowania, czy leczenie się udało, bo puszka na rentgenie jak była biała, tak jest biała.
Na zakończenie leczenia zatem dr proponuje CT, ale nie wcześniej, niż w czerwcu, więc chyba zrobię bazarek na ten cel
