Jak mówicie do swoich świnek?

[Aleksa klik]

Emma - kluska,emmula,mordeczka

[joanna ch]

Ja mówię następująco:

Do Blanki (zboczonej cyklicznej agresorki): Blaniaku, Ty Dziadu, Blanusławo, Wredniaku, Bo Będę Całować!!!(jako groźba)
Do Buni: Buniolec, Buniusia, Buniuszka
Do Majki (udręczonej świni omega): Biedaku, Majuszka, Majusia

[Aleksa klik]

,,Bo Będę Całować!!!(jako groźba)"

To mi się podoba.

[MartusiaMartus]

Do Runy nowej mojej świnki "Runa,Runeczka,Runusia,Runka,Runa Świniula i do Boni jeszcze Boniałke Świniałke

[Kru]

Zbiorczo: Banda, Łobuzy, Głodomory, Łasuchy, Jojczki, Świnki, a nim dołączył do nas Echo: Dziołchy

Czui: Czuika, Czuieczka, Czuicia, Czarny Szatan, Szczerbol
Kiki: Kikulla, Kikulec, Kiku, Kikunia, Kikuzilla, Kikulisko, Kędzior Wychciewacz, Wiewióra, Mała, Mietła
Echo: Echoś, Echoniu, Chaosik, Chłopek, Turkot, Chłop, Nochal, Szczurek

[Monalisa]

To ja pisze znowu, bo mi się świnki pozmienialy od ostatniego razu

Blanka: Blanussia, Królewna, Blana

Felicja: Felisek, LIsek-Felisek, Klopsik

Majka: Majku, Maja, Majeczka, Wiewióra, Gryzoń (wszystko gryzie)

Michasia: Michaś, Mała Michasia, Pyrdolek

[Pani Świnkowa1]

Pysia- Pysiok, Słodziak, Pysiorek.
Toma- Tomek, Tomuś, Tomunia, Tomcia.
To tyle.

[sempreverde]

A ja ostatnio: grubeły

[Anula]

Jak mam ich dosyć to zbiorczo: Sianojady, Darmozjady lub Kuporoby
Jak są grzeczne to: Fumfusie
Każdej po kolei mówię też w tajemnicy, że najpiękniejszą świnką na świecie, ale tak żeby te pozostałe nie słyszały, bo im mówię dokładnie to samo
A imiennie to:
Tesia: Tesia, Tesiunia, Teśka, Matka
Fikcja: Fisia, Fisiulina, Fiśka, Fisiulec, Córa
Cwaniak: Cwaniak, Cwaniuś, Wredota

[Katarzyna Helena]

przyzwyczaiłam się mówić na moje świnki:MAŁE...wynika stąd wiele śmiesznych sytuacji, a mianowicie:
1.zasiedzę się w pracy i wychodząc mówię do portiera:spieszę się do moich małych, na co ten portier odpowiada:tak, tak, dzieci to obowiązek, niech pani leci.No to lecę
2.kupując marchew na rynku mówię do sprzedawczyni:moje małe to wszystko jedzą, a za marchewką to wprost przepadają! Sprzedawczyni pyta:a ile ma ich pani? trzy-odpowiadam...i dopiero po chwili uświadamiam sobie, że ona pewnie myśli o ilości dzieci, w dodatku małych...-A to ja pani dołożę tej marchewki, jak tak lubią jeść!-słyszę i nie zaprzeczam, a nawet potwierdzam, bo MOJE MAŁE naprawdę lubią jeść marchewkę!!!!!!!!!!!
Sami przyznajcie:WSPANIALE JEST MIEĆ ŚWINKI MORSKIE!