Strona 16 z 362
Re: Golępachy i giglacze, czyli historia (nie)całkiem normal
: 16 lip 2015, 12:20
autor: Pani Strzyga
Muszę pokazać Piotrkowi ten domek. Może mu na ambicję wjadę

Re: Golępachy i giglacze, czyli historia (nie)całkiem normal
: 16 lip 2015, 12:58
autor: Siula
Wiecie jak ja się cieszę,że ten mój M. takie zdolne rączki ma

Tyle w domu zrobił odkąd tu mieszka. Jak byłam sama to musiałam się męczyć, albo ojca prosić. Chociaż malowanie i tapetowanie to ja sama

Re: Golępachy i giglacze, czyli historia (nie)całkiem normal
: 16 lip 2015, 13:12
autor: Lilith88
To porównując do moich panów Misia waży tyle co Wiewiórek

A mówiliście, że takie duże świnie mam
Będą miały rewelacyjnie, już się nie mogę doczekać aż pozostałe dziewczyny u was zamieszkają!

Re: Golępachy i giglacze, czyli historia (nie)całkiem normal
: 16 lip 2015, 13:19
autor: Siula
Wiewiór jest kudłaty to na dużego wygląda. A Misia to kulka taka

Duży mówi,że ma mięśnie i dlatego tyle waży

To tak jak u mnie-nie wiadomo skąd ta waga, jak ja taka drobna

Ja to dopiero się nie mogę doczekać na moje świniolki

Re: Golępachy i giglacze, czyli historia (nie)całkiem normal
: 16 lip 2015, 13:19
autor: Asita
A ile Siula mierzysz i ważysz?
Re: Golępachy i giglacze, czyli historia (nie)całkiem normal
: 16 lip 2015, 13:22
autor: Siula
164cm i 65kg. To nie moja wina przecież,że się nie mieszczę w ciuchy zeszłoroczne- one jak długo wiszą w szafie to się tak naciągają i potem są za ciasne. Jak marudziłam,że dżinsy za ciasne to M. mówi- nie marudź tylko coś z tym zrób- no to poszłam i kupiłam sobie nowe

Re: Golępachy i giglacze, czyli historia (nie)całkiem normal
: 16 lip 2015, 13:24
autor: Lilith88
buahahaha.. Nowe to też rozwiązanie
Przypuszczam, że się nie możesz doczekać! A wiadomo już kiedy do Ciebie przyjadą?
Re: Golępachy i giglacze, czyli historia (nie)całkiem normal
: 16 lip 2015, 13:27
autor: Asita
Siula, dobre
Ja mam 160 i 55kg...Ale nie rosnąc już i nie tyjąc w kilogramach, ciuchy, które sobie kupiłam jakieś 4-5 lat temu już są za małe... Zgnuśniałam i mięśnie zamieniłam w tłuszczyk
Ale M. też jest dobry, robi Siula tak jak Ty: przymierza w sklepie rozm XL (a powinien mieć L przy swoim wzroście 169, jest niski...) i patrzy na mnie z oburzeniem (bo oczywiście koszulka za mała...) że co on poradzi, że te rzeczy są niewymiarowe. Ja mu mówię, że chyba trzeba coś z tym zrobić. No to prosi mnie, żebym mu XXL przyniosła...

Re: Golępachy i giglacze, czyli historia (nie)całkiem normal
: 16 lip 2015, 13:35
autor: Siula
Napisałam wczoraj do Joanny kiedy by mogły przyjechać, bo pisała,że tak ok 6 tyg, po urodzeniu, a jutro kończą miesiąc. To już niedługo, na koniec lipca może... Jakieś wolne muszę mieć. 1, 2 sierpnia będziemy mieć weekend wolny, może wtedy by się udało. Zobaczymy co odpisze.
Asita w pewnym wieku już figura się zmienia i nic nie poradzimy. Ale ja tam siebie lubię ( tylko ciuchów mi żal

). Dopóki M. mówi,że jestem najpiękniejszą kobietą ( na świecie mam nadzieję

) to wszystko jest ok. A on to chudziutki jest, więc nie mogę przesadzać bo go zaduszę

Re: Golępachy i giglacze, czyli historia (nie)całkiem normal
: 16 lip 2015, 14:02
autor: Lilith88
Oooo właśnie i to się liczy, że nasi faceci mówią, że dla nich jesteśmy najpiękniejsze
No to już niedługo rodzina się powiększy
