CAVIARNIA

Odezwałam Ci się w wątku sprzedażowym.
Dziewczyny miały dziś obcinanie pazurków. Karinka zniosła to dzielnie i spokojnie. Karmela się zemściła na mnie gryząc mnie w palec. Ale po całej "operacji" dostały tonę smakołyków.

Kropcia pisze:Odezwałam Ci się w wątku sprzedażowym.
Dziewczyny miały dziś obcinanie pazurków. Karinka zniosła to dzielnie i spokojnie. Karmela się zemściła na mnie gryząc mnie w palec. Ale po całej "operacji" dostały tonę smakołyków.

Nie wiedziałam, że Twoje dziewczyny to takie fighterki... Bo nasi panowie są wyjątkowo żywotni i nie ograniczyliby się do gryznięcia - chętnie odgryźliby nam dłonie w nadgarstkach a resztę obsikali dla przykładu . W jakiej pozycji im obcinałaś? Jak przewrócisz je na plecy (i w wariancie ekstremalnym, jak to nam kiedyś Porcella tłumaczyła, "skarpeta na głowę ) to mogą się wyrywać ale jest mniejsza szansa, że Cię dziabną i że krzywo się coś przytnie.

Karola, pionowo- cyckami do mojego TŻta, który obcinał. To, że mogą obsikać, spodziewałam się. Na to sobie podłożyłam ręcznik na kolana. Ale nie wiedziałam jak zapobiec pogryzieniu Jeszcze z 3 razy i się nauczę
Dziś pannom dałam pierwszy raz witaminę C. Karinka bez mrugnięcia okiem wszamała, Karmelka jak zwykle marudzi.

Dotychczas pazurki miały obcinane u weterynarza Brawa za odwagę!

No łatwiej jest chyba w domu obcinać. Tzn takie moje zdanie. A pasuje się kiedyś tego nauczyć. Uh miałam im skończyć wybieg w weekend to mnie materiały zaczęły trolować- część ramy się rozkleiła :/ grunt, że już wszystko w domu i nie muszę zasuwać po skelpach za poszczególnymi rzeczami. Skończę to wstawię fotki.

Kropcia co tam u was?

No właśnie..Foteczki?

Będą, tylko muszę je zgrać na kompa, bo dziś były portreciki z kolankowania

Czyli kolankowanie jednak lubią Piękne
A nie są zazdrosne wtedy, nie podszczypują się?