Strona 16 z 36

Re: Pysia, Inka, Nala i Migotka

: 06 kwie 2016, 18:01
autor: gren
Dziękujemy wszystkim za pamięć.
Nic nie piszę bo cały czas pod górę mamy :(
Świnki jakoś się trzymają, chociaż ciągle coś się dzieje. Ostatnio Nali opadła powieka w lewym oku, więc udałyśmy się do Dr Oliwii. Na szczęście to nic poważnego- tłuste oko. W prawym oku maleńka zaćma. Do tego ciągłe problemy z pęcherzem.
Pysia ma zrosty na płucach więc gorzej oddycha i szybko się męczy, ale daje radę tak żyć od jesieni zeszłego roku, ma apetyt, nie traci na wadze, więc można powiedzieć że się trzyma.
Migotka- jakiś czas temu wieczorem zaczęła sikać z krwią. Po konsultacji telefonicznej z Dr Kasią dostałam wytyczne jakie leki mają podać w najbliższej klinice całodobowej. Pan doktor był mega nieobeznany w świnkach, więc Migotka straciła kupę futra. Po powrocie do domu zauważyłam że świnka ma wielki, łysy placek na boku. Następnego dnia jechałam do MV z wyprawką, przekonana, że to cysty, krwawienie z dróg rodnych i bez operacji się nie obejdzie. Na szczęście okazało się że to tylko zapalenie pęcherza...
W życiu prywatnym też się wszystko wali niestety.
Dziś otrzymałam bardzo smutną wiadomość. Za Tęczowy Most pobiegł synek Pysi - William 28.10.2012 - 6.04.2016 :cry:
http://i39.tinypic.com/28lgx0k.jpg

Re: Pysia, Inka, Nala i Migotka

: 06 kwie 2016, 20:21
autor: sempreverde
Trzymaj się gren, złe czasy miną...!

Re: Pysia, Inka, Nala i Migotka

: 10 kwie 2016, 14:44
autor: gren
Nigdy nie jest tak źle żeby nie mogło być gorzej...
Wczoraj Nala zaczęła sikać krwią. Po wizycie u weta okazało się, że ma kamień w pęcherzu. We wtorek operacja :(

Re: Pysia, Inka, Nala i Migotka- we wtorek operacja :(

: 10 kwie 2016, 16:34
autor: martuś
Eh co te Nale mają z tymi kamieniami :glowawmur: Moja Nala rok temu sama się pozbyła kamienia ale od tamtej pory cały czas wysikuje piasek pomimo diety i podawania rodicare uro i urinovetu :glowawmur:

Trzymam kciuki za wtorek :fingerscrossed:
Kto będzie ją operował?

Re: Pysia, Inka, Nala i Migotka- we wtorek operacja :(

: 10 kwie 2016, 16:49
autor: gren
Dziękujemy za kciuki.
My też stosujemy dietę i Rodicare uro. Jak widać niezbyt to skuteczne. Ostatnio Nala nie sikała z piaskiem. Ja się cieszyłam że jest poprawa a ten piasek zbijał się w kamień chyba. Gdyby nie krew na podkładzie to wcale bym nie zauważyła że coś jest nie tak. Apetyt i zachowanie w normie, nawet nie popiskiwała przy sikaniu.
Operowała będzie Marzena Cieciera. Właśnie dostałam telefon, że operacja jednak w środę.
Cały czas mam nadzieję że może jednak uda jej się wysiusiać ten kamień :pray:

Re: Pysia, Inka, Nala i Migotka- w środę operacja :(

: 10 kwie 2016, 18:02
autor: martuś
Pilnuj żeby nie utknął w cewce...My oprócz rodicare i urinovetu raz na jakiś czas stosujemy shilintong. Może podpytaj swojej dr co można jeszcze teraz podać na rozpuszczenie kamienia. Mi DanBea kiedyś pisała co podawała swojej śwince na rozpuszczenie kamieni ale to muszę poszukać. Dam znać jak znajdę.

Re: Pysia, Inka, Nala i Migotka- w środę operacja :(

: 10 kwie 2016, 18:09
autor: gren
Dostaje antybiotyk, nospe, tolfine i kroplówki. Co chwilę sprawdzam czy gdzieś na podkładzie kamyk nie leży, ale to jak szukanie igły w stogu siana. Zaglądam też pod kuperek czy może coś nie wystaje, ale na razie nic.
Martuś a jak twoja Nala wysikiwała ten kamień to on się zatrzymał przy ujściu cewki? Jak jej go wyciągnęłaś?

Re: Pysia, Inka, Nala i Migotka- w środę operacja :(

: 10 kwie 2016, 18:14
autor: martuś
Ja nie wiedziałam, że Nala ma kamień. Wychodziłam przed 15 do pracy to jeszcze się darła żeby dorzucić trawy a jak przyszłam po 19 to siedziała dziwnie zgięta. Jak ją podniosłam to zobaczyłam, że cały odbyt ma obrzęknięty i w cewce widać kamień (jak się później okazało 1/3 kamienia...). Położyłam ją na pleckach i delikatnie jej go wydusiłam :idontknow:
Znalazłam wpis Danbei
DanBea pisze:Moja Walentynka 5 lutego miała zdiagnozowany kamień w pęcherzu o średnicy 5mm, do tego mniejsze i piasek. Codziennie dostawała Ubretid (1/10 tabletki 2xdziennie). 24 lutego na usg nie było żadnego kamienia, ani piasku :)
Niektórzy weci nie wierzyli, że mała wysika kamień, a jednak udało się. Lek ten swego czasu stosował u moich świnek lekarz z Krakowa, no i teraz jak jest potrzeba, to świnki go dostają. Może porozmawiaj ze swoim wetem co o tym sądzi. U moich świnek jest bardzo skuteczny. Wcześniej samczyk Czesio po dwóch tygodniach jego stosowania, też pozbył się kamienia bez zabiegu.

Re: Pysia, Inka, Nala i Migotka- w środę operacja :(

: 11 kwie 2016, 21:03
autor: gren
Dzięki Martuś. Już wcześniej kontaktowałam się w sprawie tego leku. Mój wet nie zareagował optymistycznie i nie chciał ryzykować. Niestety ja mogę tylko grzecznie słuchać i stosować się do jego wskazówek.
Wczoraj Nala wieczorem popiskiwała przy siusianiu i bobczeniu. Szukałam kamienia ale nic nie znalazłam. Jutro jeszcze zrobimy RTG i zobaczymy czy jeszcze tam jest.
Niestety wczoraj gorzej poczuła się też Pysia. Dostała biegunki i musiałam biec do apteki nocnej po Smectę.
Boli ją brzuszek i gorzej oddycha. I teraz jest pytanie czy gorzej oddycha bo boli ją brzuch? Z powodu płuc, które nie są w 100% sprawne, falowanie boczkami podczas oddychania sprawia jej ból? Czy może gorzej oddycha z powodu złego stanu płuc, nałykała się powietrza i przez to boli ją brzuch?
Jutro zostawiam Nalę i Pysię na cały dzień w szpitaliku to zostaną jeszcze raz przejrzane szczegółowo.

Re: Pysia, Inka, Nala i Migotka- w środę operacja :(

: 11 kwie 2016, 21:24
autor: porcella
o rety... same problemy... :fingerscrossed: