CAVIARNIA

Magmagpie, moje dziewczyny przeszły chlamydiozę, zapewne są nosicielkami...Boję się o inne świnki...WŁaściwie,to możemy wziąć tylko inne biedne "chlamydki,których nikt nie chce...Kochamy Foczkę i Kwoczkę!

Beatrice pisze:Magmagpie, moje dziewczyny przeszły chlamydiozę, zapewne są nosicielkami...Boję się o inne świnki...WŁaściwie,to możemy wziąć tylko inne biedne "chlamydki,których nikt nie chce...Kochamy Foczkę i Kwoczkę!

Eh...
tyle miłości bokiem im przechodzi ....


szkoda....

Bo widzisz tu chodzi jeszcze o to, że dziewczynki nie są całkiem zdrowe więc obecność moich mogłaby być tym bardziej niebezpieczna...Myślałam o ewentualnie o dobraniu zdrowych, silnych świnek do drugiego pokoju, ale i tak trochę się boję... Bije się z myślami... Muszę się skonsultować z mądrzejszymi.

Beatrice pisze:Bo widzisz tu chodzi jeszcze o to, że dziewczynki nie są całkiem zdrowe więc obecność moich mogłaby być tym bardziej niebezpieczna...Myślałam o ewentualnie o dobraniu zdrowych, silnych świnek do drugiego pokoju, ale i tak trochę się boję... Bije się z myślami... Muszę się skonsultować z mądrzejszymi.

Polecam rozmowę z MAS ona jest niezła w zdrowotne klocki u zwierząt

Tak, dzięki. Zajmę się tym pod koniec tygodnia, bo teraz muszę coś pilnie załatwić. Bardzo Was pozdrawiam!

Witam,

jak tam Kwoczusia i Foczka? Łapki Kwoczki dalej o.k.?

Niestety hodowla z Poznania mimo obietnic i przypomnień, nie zamieściła postu o dziewczynach. Widać nie chcą sobie sami tworzyć konkurencji. Pani doktor z Wrocławia obiecuje, że zamieści post o SPŚP tylko potrzebuje więcej czasu, bo obecnie ma urwanie głowy. Moi znajomi wiedzą, że mają udostępnić post o Foczce i Kwoczce - w przyszłym tygodniu dopytam się czy to zrobili. Jak ktoś mi się jeszcze nawinie, to będę prosić dalej o rozpowszechnianie informacji. Szkoda, że nie mieszkam bliżej dziewczyn, bo wtedy moje starania miałyby większe szanse powodzenia.

Mam nadzieję, że u prosiaczkowych panienek wszystko w porządku, że są zdrowiusieńkie i zadowolone z życia.

Pozdrawiam serdecznie.

odpiszę jutro ok? MAS straciła swoją świnkę, ja swoją, wczoraj miałyśmy podwójny dramat, nie mam sił....

Bardzo współczujemy...

Oj, współczuję bardzo... Strata przyjaciela jest zawsze straszna
Jak umarła moja ukochana szczurzyczka to przez trzy dni nie mogłam się pozbierać i do tej pory boli mnie serce jak sobie przypomnę jej śmierć.
Trzymajcie się dziewczyny. Pozdrawiam najcieplej jak potrafię

Widziałam na facebooku na stronie Chlewika MAS, że ktoś ze Szczecina interesuje się Foczką i Kwoczką. Czyli dziewczyny mają szanse na swój własny dom. Mocno trzymam za nie kciuki
Wprawdzie Kwoczka u nikogo nie będzie miała tak dobrze jak u mnie (Pani z pobliskiego warzywniaka mówi, że moje świnki są najlepiej karmionymi prosiaczkami na całym osiedlu ), ale będzie ze swoją przyjaciółką.

Pozdrawiam serdecznie