Amalia dziś drugi dzień w świńskim szpitalu z ostrym zapaleniem jelit.Dostaje dożylne kroplówki. Jej stan na szczęście się poprawia bo zaczęła sama skubać sianko i załatwia się Jest dokarmiana cały czas jednak jak tylko coś je to od razu ją wzdyma dlatego musi być cały czas monitorowana.
Ma złe wyniki wątroby - prawdopodobna przyczyna jej stanu jest zatem taka że na skutek źle pracującej wątroby rozwinęło się zapalenie jelit.
Ona - największy świński żarłok i odkurzacz która zjadała zawsze po wszystkich świnkach to co im nie smakowało jak przestała jeść -to już było wiadomo że jest poważnie chora. Wczoraj rano widząc w jakim jest stanie już się z nią żegnałam... a wieczorem jak ją odebrałam i widziałam jak maszeruje z tym wenflonem w łapce to wiem ze ona jest z tych która się tak łatwo nie poddaje. Poza tym dr.Ewa już ją raz uratowała i wczoraj akurat tez do niej trafiła.
Widać przeznaczenie.
Amalia wyzdrowiała i doszła do siebie. Jest w dobrej formie jak na jej perypetie zdrowotne.
Niesamowite ile w niej woli życia a to już drugi raz było tak blisko ...
Pozytywne fluidy pomogły i przede wszystkim to że natychmiast znalazła się u wet .