Zapewniam, że karmienie chlebem w schroniskach po godzinach jest normą....no niestety....
Co do żywienia martuś ma rację, a dla nieuświadomionych- czekolada dla psa jest trucizną, nie wystarczy powiedzieć, że jest niezdrowa, jest trująca. Więc nie dajmy się nabrać na smutne oczy typu kot ze Shrek`a .
A że tak dopytam: byłaś z psiakiem u weta na ogólnych oględzinach(nie ma co liczyć na schroniska- zbyt mało personelu, za małe środki....itp.)
Psy
Moderatorzy: Panna Fiu Fiu, Dzima, kakazuma
Regulamin forum
Tematy nie odwiedzane dłużej niż 90 dni będą usuwane.
Tematy nie odwiedzane dłużej niż 90 dni będą usuwane.
- sosnowa
- Posty: 15290
- Rejestracja: 19 paź 2013, 11:11
- Miejscowość: Warszawa
- Lokalizacja: Warszawa Saska Kępa
- Kontakt:
Re: Psy
Wet ja oglądał przed podpisaniem umowy na Paluchu, podobno dość dokładnie, zdaniem tż, mnie tam nie bylo, pojechali we dwójkę z Burakurą. A jutro wycieczka do weta planowana, chcieliśmy dać jej trochę czasu, bo stan ogólny dobry. Niestety czeka nas sterylka, bo nie zdążyli w schronisku. Też was będę o to męczyć, ale mamy na to dwa miesiące, bo tyle nam dali w umowie. Proponowali opcję, żeby ją tam zostawić to zrobią sami, nie, dziękuję
Boe, dzięki za słowa otuchy.
o czekoladzie na szczęście wiem, Łata to mój trzeci psiak. Ale dzięki martuś za ostrzeżenie. Także o tej soli. na razie solone jest lepsze, ale popracujemy nad tym. Nie wiedziałam, że to ma związek z gruczołem. OJ, to śmierdzi paskudnie.
Boe, dzięki za słowa otuchy.
o czekoladzie na szczęście wiem, Łata to mój trzeci psiak. Ale dzięki martuś za ostrzeżenie. Także o tej soli. na razie solone jest lepsze, ale popracujemy nad tym. Nie wiedziałam, że to ma związek z gruczołem. OJ, to śmierdzi paskudnie.
Re: Psy
martuś
to prawda co napisałaś ale... u mojej suni doszło do zapalenia i zalegania wydzieliny w gruczołach okołoodbytniczych a żadnego solonego pokarmu nie dostawała ( albo gotowane rarytasy bez soli ,a później dietetyczna karma bdb jakości).
Pies nie może tez jeść sera pleśniowego i winogron, prawdopodobnie ze względu na pestki, które są trujące,że niby-rozmawiałam o tym z wetem i powiedział ,że może to i prawda ale pies musiałby zjeść ich strasznie duzą ilość. Ja natomiast nie jestem zwolenniczką ograniczenia czasu co do podanej pełnej michy, może ze względu na to że u mnie sie to nie sprawdziło, kiedyś też mój pies zaczął wybrzydzać i micha stała cały dzień- wieczorem zazwyczaj uparciuch pękał i jadł. I tak nawet parę dni pod rząd ale zawsze potem doszedł do wniosku ,że i tak nic lepszego od nas nie "wycygani".
sosnowa
Co do Łaty nie wiem jak ci pomóc , pewnie prędzej czy później zacznie jeść - jeszcze nie słyszałam o ZDROWYM psie ,który by się sam zagłodził, więc i próbuj różnych metod podstępu- na każdego działa coś innego .Choć to tylko albo aż pies.
to prawda co napisałaś ale... u mojej suni doszło do zapalenia i zalegania wydzieliny w gruczołach okołoodbytniczych a żadnego solonego pokarmu nie dostawała ( albo gotowane rarytasy bez soli ,a później dietetyczna karma bdb jakości).
Pies nie może tez jeść sera pleśniowego i winogron, prawdopodobnie ze względu na pestki, które są trujące,że niby-rozmawiałam o tym z wetem i powiedział ,że może to i prawda ale pies musiałby zjeść ich strasznie duzą ilość. Ja natomiast nie jestem zwolenniczką ograniczenia czasu co do podanej pełnej michy, może ze względu na to że u mnie sie to nie sprawdziło, kiedyś też mój pies zaczął wybrzydzać i micha stała cały dzień- wieczorem zazwyczaj uparciuch pękał i jadł. I tak nawet parę dni pod rząd ale zawsze potem doszedł do wniosku ,że i tak nic lepszego od nas nie "wycygani".
sosnowa
Co do Łaty nie wiem jak ci pomóc , pewnie prędzej czy później zacznie jeść - jeszcze nie słyszałam o ZDROWYM psie ,który by się sam zagłodził, więc i próbuj różnych metod podstępu- na każdego działa coś innego .Choć to tylko albo aż pies.
- Panna Fiu Fiu
- Administrator
- Posty: 7609
- Rejestracja: 07 lip 2013, 17:15
- Miejscowość: Chorzów
- Lokalizacja: Chorzów
- Kontakt:
Re: Psy
Mój po schronisku też strasznie wybrzydzał bo wiadomo że tam dostają mieszankę "wszystkiego". Długo trwało zanim nie przekonał się do bezzbożówki ale teraz je ją ze smakiem, jedna miska (wg producenta) wystarcza na noc i dzień, pies jest syty i w dobrej formie.
Od czasu do czasu dostaje tacki z jedzeniem zamiast suchego, tacki o te: http://www.zooplus.pl/shop/psy/karma_dl ... mokra_pies ale to nie częściej niż raz na tydzień.
I w końcu dał się przekonać.
Od czasu do czasu dostaje tacki z jedzeniem zamiast suchego, tacki o te: http://www.zooplus.pl/shop/psy/karma_dl ... mokra_pies ale to nie częściej niż raz na tydzień.
I w końcu dał się przekonać.
- Panna Fiu Fiu
- Administrator
- Posty: 7609
- Rejestracja: 07 lip 2013, 17:15
- Miejscowość: Chorzów
- Lokalizacja: Chorzów
- Kontakt:
Re: Psy
Kretynów na świecie nie brakuje. Byłam na spacerze z psem, mój pies był na lince typu flexi, bawiliśmy się i było super. I był facet z naprawdę dużym psem na oko 40 kg w typie doga niemieckiego ale bardziej masywny. Pies oczywiście był bez linki i był władcą parku. Nagle podbiegł do Toby'ego, byłam przerażona jak nigdy, taki wielki pies a facet nie kwapił się do zabrania psa. Toby zaczął ujadać, ja zablokowałam linkę i wołam żeby psa zabrał a ten głuchy. Powtarzam a on tylko woła "Maks". Pies ma go gdzieś, dalej biega wokół Tobyego. No to zawołałam, żeby psa złapał a on nic. No to ja już wyjeżdżam, że jak go pies nie słucha to niech go na lince trzyma a ten dalej tylko psa woła. W końcu powiedziałam, że zadzwonię na straż miejską, że wielkie bydle biega bez opieki a ten mi na to "ale to twój pies szczeka" Mówię, że mój jest na lince i niech bierze tego wielkiego psa. Ten powtarza komendę ale pies go olewa. Wreszcie po 50 razie, dopiero gdy ja uspokoiłam Tobyego pies zareagował na wołanie. Facet stał wtedy jakieś 80 metrów od psa, nawet nie podszedł. I jeszcze mi powiedział, żebym nauczyła psa nie szczekać na inne psy. Już olałam sprawę ale jeszcze raz go zobaczę to bez skrupułów dzwonię na SM.
Jak ja nie znoszę ludzi puszczających psy w środku parku samopas, kiedy te psy w dodatku ich nie słuchają.
Jak ja nie znoszę ludzi puszczających psy w środku parku samopas, kiedy te psy w dodatku ich nie słuchają.
Re: Psy
Też nienawidzę takich sytuacji. Może to brutalne, ale takie psy zazwyczaj dostają ode mnie z buta. Mój Nikon i tak miał już wystarczająco dużo nieprzyjemnych sytuacji z psami, nie mam zamiaru dopuszczać do kolejnych.
Inna sytuacja, której nie lubię, to ludzie głaszczący moje psy bez pytania Podczas takiej akcji na wierzch wychodzi niewiedza ludzi na temat mowy ciała psów i poprawnego witania się z czworonogiem. Przykładowo ktoś mi się uczepi Nikona i zaczyna go głaskać po głowie. Pies mruży oczy i kładzie płasko uszy, czasem ziewa, głaszczący myśli, że to oznaka zadowolenia
Inna sytuacja, której nie lubię, to ludzie głaszczący moje psy bez pytania Podczas takiej akcji na wierzch wychodzi niewiedza ludzi na temat mowy ciała psów i poprawnego witania się z czworonogiem. Przykładowo ktoś mi się uczepi Nikona i zaczyna go głaskać po głowie. Pies mruży oczy i kładzie płasko uszy, czasem ziewa, głaszczący myśli, że to oznaka zadowolenia
- Panna Fiu Fiu
- Administrator
- Posty: 7609
- Rejestracja: 07 lip 2013, 17:15
- Miejscowość: Chorzów
- Lokalizacja: Chorzów
- Kontakt:
Re: Psy
Ja się bałam podejść do tego psa. Był naprawdę wielki. Co nie zmienia faktu że właściciel powinien podejść i psa złapać, skoro ten ma go gdzieś...
Co do drugiej sytuacji - również to rozumiem. Strasznie się wkurzam kiedy moja ciotka klepie Tobyego po głowie. On kładzie uszy i tak obniża głowę, widać jego dyskomfort. Kiedy jej zwróciłam uwagę otrzymałam odpowiedź - ale one mają takie słodkie głowy!
Co do drugiej sytuacji - również to rozumiem. Strasznie się wkurzam kiedy moja ciotka klepie Tobyego po głowie. On kładzie uszy i tak obniża głowę, widać jego dyskomfort. Kiedy jej zwróciłam uwagę otrzymałam odpowiedź - ale one mają takie słodkie głowy!