Strona 15 z 83
					
				Re: Mitologiczne świnie Agi i Borysa
				: 19 maja 2014, 11:38
				autor: Katrin86
				czekam  
 
 
zdrówka dla panien  

 
			
					
				Re: Mitologiczne świnie Agi i Borysa
				: 19 maja 2014, 16:08
				autor: Jack Daniel's
				
			 
			
					
				Re: Mitologiczne świnie Agi i Borysa
				: 21 maja 2014, 9:02
				autor: sosnowa
				Wszystkie dziewczyny w dechę. rację miałam tu nie wchodząc, bo wciągnęło mnie z kretesem. Niby robota nie zając, ale czasem popracować by wypadało jednak....
Tylko co z Morri, bo dziwne to jest. Może się dziś spotkamy w MV, my na 14 teoretycznie, ale znając życie zakładam, że jak o 15 wejdę, to będze sukces.
			 
			
					
				Re: Mitologiczne świnie Agi i Borysa
				: 21 maja 2014, 10:57
				autor: pour
				Widze ze one zyja jak prawdziwe swinki w chlewiku 

  nawet dywan zagarnely dla siebie
 
			
					
				Re: Mitologiczne świnie Agi i Borysa
				: 22 maja 2014, 0:35
				autor: Jack Daniel's
				Morri ma delikatny stan zapalny w kieszonkach. Do tego profilaktycznie sprawdzimy morfologię i boby, bo może jakieś resztki drożdżycy się kryją gdzieś.
Do tego przez 3 dni dostaje kotleta, żeby się nawodniła.
pour, one nie tylko dywan. One cały pokój zagarnęły.
			 
			
					
				Re: Mitologiczne świnie Agi i Borysa
				: 22 maja 2014, 11:19
				autor: Metalove
				Nasze mieszkanie jest własnością świnek...
			 
			
					
				Re: Mitologiczne świnie Agi i Borysa
				: 25 maja 2014, 9:54
				autor: Jack Daniel's
				Przez weekend mieliśmy przykaz od dr Kasi, żeby możliwie najczęściej karmić Morrigan, żeby sprawdziła, jak pracują jelita i czy nie trzeba wspomóc wchłaniania. Wczoraj, po powrocie z Walnego, po 7 godzinach zjadła prawie 40ml papki! A dziś rano, miejmy nadzieję przełom... podeszła po miesiącu do poidła.  

  Ciągle czekamy na wyniki posiewu bobów na kandydozę. Wagę utrzymujemy w granicach 730-750 gram.
No i też sama zaczęła co nieco podjadać. Głównie sieczkę, która przyjechała wraz ze Skiti 

 
			
					
				Re: Mitologiczne świnie Agi i Borysa
				: 29 maja 2014, 20:19
				autor: Jack Daniel's
				Trzymamy się w granicach 700-730 gram. Acz niestety w tych dolnych.
Z dobrych wieści. Po tygodniu oczekiwania przyszły wyniki z LabVetu. Mamy zdiagnozowanego przeciwnika i jego mocne i słabe strony. Otóż z bobów wyhodowano kandydozę Candida glabrata, gatunek naturalnie oporny na Flukonazol (który w niewiedzy stosowaliśmy na grzybicę skórną. Jutro idziemy z wynikami do Kasi na wizytę i prawdopodobnie wracamy do nystatyny.
			 
			
					
				Re: Mitologiczne świnie Agi i Borysa
				: 29 maja 2014, 21:51
				autor: porcella
				To powinno byc z górki. a swoją drogą, przypomnij mi o acidomidzie, to taki zakwaszacz do wody, dobrze robi przy grzybolach.
kropelka do poidła.
			 
			
					
				Re: Mitologiczne świnie Agi i Borysa
				: 29 maja 2014, 22:13
				autor: Jack Daniel's
				Poczytałem o Candida glabrata. Nie wiem, skąd się to ustrojstwo przypałętało, ale cholernie oporne i agresywne. U ludzi kuracja może trwać nawet do roku i to dość silnymi antybiotykami. Na szczęście zarówno nystatyna, jak i flucytozyna są nie wchłanialne z układu pokarmowego, więc wątroba i nerki nie ucierpią. Gorzej, jak nie pomogą i trzeba będzie włączyć amfoterycynę B.
Zobaczymy jutro, co uradzimy z lekarz prowadzącą.
Nie mniej jednak, dziś nie podajemy flukonazolu. Skoro i tak jest naturalna oporność...
Do tego C.glabrata może powodować bolesność w jamie ustnej, co prawda u człowieka, ale pewnie u świnek także. Może to jest powodem niejedzenia?