Strona 15 z 255

Re: Moje kochane świnki (po)morskie :)

: 21 cze 2014, 22:03
autor: silje
No właśnie się nie domykają- te 4-5 mm, to jest przy zamkniętym pyszczku.
Na szczęście chłopaki dzielnie wcinają surówki, więc przetrwają te kilka trudnych dni.

Re: Moje kochane świnki (po)morskie :)

: 14 lip 2014, 8:15
autor: Skiti
Co u świniorków? :)

Re: Moje kochane świnki (po)morskie :)

: 14 lip 2014, 21:37
autor: silje
A dziękuję :) - jakoś kula się życie pomału.
Gucio chyba całkiem wrócił do formy po korekcie zębów, natomiast z Juniorem niestety ciągle mam problemy zębowo-bobkowe. Byliśmy jakieś 2 tyg. temu u wetki- niczego niepokojącego nie znalazła. Hmm..
Uparłam się jednak na rtg szczęki i planuje wysłać do konsultacji do dr Kliszcza (chyba nie zaszkodzi). Dziś również wysłałam bobki (a raczej to, co mi się udało zebrać) na wszelkie możliwe badania. Nie podoba mi się kompletnie to, co dzieje się z tą świnią, kończą mi się jednak pomysły, co jeszcze mogę zrobić. Widzę przecież, że wcale nie jest dobrze. Przeleczyliśmy się Bactrimem, Fenbendazolem, pijemy probiotyk i witaminki. Czekamy na wyniki- i zobaczymy, co dalej..
Reszta stada ma się nieźle- nawet Teddy jakiś żywotny bardziej niż zwykle, apetyt mu dopisuje :)
Leszek (odkąd Junior podupadł na zdrowiu i zamieszkał w chorobówce) zapoznał się z tymczasem o roboczym imieniu Biszkopt. Na początku było ok, ale z czasem się okazało, że jak przy Juniorze Lesio był wiecznie bitym chłopcem, tak teraz wychodzi z niego diabeł wcielony :roll: Gania Biszkopta niemiłosiernie. Mam jednak ciągle nadzieję, że chłopaki się dogadają, bo już dawno pokochaliśmy wszyscy tą świnię i nie wyobrażam sobie go oddać.. (znowu to samo!)
No i tak o.
Pozdrawiamy :buzki:

Re: Moje kochane świnki (po)morskie :)

: 14 lip 2014, 22:02
autor: Miłasia
Prosimy zdjęcia Biszkopta i Lesia :please: :)

Re: Moje kochane świnki (po)morskie :)

: 14 lip 2014, 22:42
autor: silje
W sumie, to.. okazuje się, że mam jedno wspólne, w dodatku trochę stare- Biszkopt już jest o wiele większy.
Obrazek

Ech.. dziś tak bardziej, niż zwykle wspominam swojego Fredzia- właśnie minęły dwa lata jak odszedł..
Każda świnka jest inna, wyjątkowa. Wszystkie są na swój sposób piękne. Ale za nim bardzo zawsze tęsknie. Brak mi mojego rudzielca :( Zwykłego, gładkiego, z białą strzałką na nosku.

Re: Moje kochane świnki (po)morskie :)

: 14 lip 2014, 23:32
autor: Beatrycze
Już dwa lata ? Ale zleciało, biedak się nachorował i leczył w W-wie i nic nie pomogło .

Re: Moje kochane świnki (po)morskie :)

: 14 lip 2014, 23:36
autor: effcien
silje pisze:planuje wysłać do konsultacji do dr Kliszcza (chyba nie zaszkodzi).

Do dra Kuby pisz na fejsie, na maila ostatnio w ogóle nie zagląda.

Re: Moje kochane świnki (po)morskie :)

: 15 lip 2014, 8:26
autor: Skiti
Oj to trochę się u Ciebie dzieje. Z nie znalezieniem niepokojących rzeczy przez weta, widzenie przez nas, że coś jest nie tak ze świnką - skąd ja to znam? Współczuję okropnie. Martwisz się, nie wiesz o co chodzi. Potem świniak magicznie zdrowieje sam z siebie, albo niestety odwrotnie. Oby było to pierwsze :fingerscrossed: Dobrze, że się uparłaś na RTG i skonsultujesz to z dobrym wetem!
Co do prawie ostatniego zdania, to zaświnisz się totalnie :102:

Re: Moje kochane świnki (po)morskie :)

: 15 lip 2014, 9:03
autor: silje
No ale wiesz, że żadna świnka sama siedzieć nie powinna. No i co robić :idontknow:
Fakt- dzieje się, dzieje. Przy takim stadku- to zawsze coś.

Re: Moje kochane świnki (po)morskie :)

: 15 lip 2014, 9:39
autor: Skiti
Wszystko racja. Ach, taki nasz los! Wiem, że zostawisz świnka, wiem :lol: Tamtej nie oddasz, tą chcesz - nie ma wyjścia kochana, nie ma ;)