CAVIARNIA

Lakuś jest po prostu w stanie idealnym Brawo!

Nie mogę z wyrazów twarzy chłopaków Bezbłędni są.

effcien pisze:A jak się miewa szanowna siostrzyczka? Jak zdrówko?

Chyba coś wyczuwasz, siostrzyczka coś dziwnie charczy, a ja czekam na telefon, czy będzie u mnie na DT na wyleczenie, czy zostanie wydana nam na stałe...

Foggy pisze:Lakuś jest po prostu w stanie idealnym Brawo!

Nie mogę z wyrazów twarzy chłopaków Bezbłędni są.

Nawet nie wiesz, jakie one są kochane, zakochałam się, obydwóch faworyzuje przeokropnie No i teraz mam, Lakusia marudę i Tosfisia śpiocha

Na początek można inhalacje, Immunoglukan, troszkę wit. C, Immunoglukan ma już trochę witaminy w końcu. Ale co ja Ci będę tłumaczyć, doświadczenie masz. Oby nie była chora, może to chwilowe. Ze stresu, spadek odporności?

I trzymam kciuki, żeby Wam ją dali, gdzie jej będzie lepiej?

O Boże, o Boże, mała do nas przyjedzie

effcien pisze:Na początek można inhalacje, Immunoglukan, troszkę wit. C, Immunoglukan ma już trochę witaminy w końcu. Ale co ja Ci będę tłumaczyć, doświadczenie masz. Oby nie była chora, może to chwilowe. Ze stresu, spadek odporności?

I trzymam kciuki, żeby Wam ją dali, gdzie jej będzie lepiej?

Ja mam podejrzenie, że ona ma zapalenie płuc. A, że miałam już sporo świnek z zapaleniem płuc, to wiem, że ewentualny Enroxil jej pomoże. Trzymali ją w klatce, w kuchni i możliwe, że z przeciągu się zaziębiła. Osłuchałam ją ostatnio i świszczy jej w klatce piersiowej. Są różne opcje, albo chore serduszko bo jest maleńka (jest naprawdę maleńka, a w tym samym wieku co Lakuś), albo faktycznie zapalenie płuc, bądź też taki dźwięk ze strachu, bo jeszcze jest dzika. Kataru nie ma, a przy oddychaniu charczy Na szczęście mam blisko do dr Tomasza, ewentualny antybiotyk też mam w lodówce, więc jeżeli lekarz zaleci podawanie to wezmę ją na zastrzyki tygodniowe, bo mam dwie insulinówki całe w zapasie.

O problemach z sercem sobie w pierwszej chwili pomyślałam, ale nic nie pisałam, bo stwierdziłam, że bardziej prawdopodobne jest zapalenie dróg oddechowych. Oby wszystko było dobrze, malutka wyjdzie z tego. Lucky miał to szczęście, że wcześniej trafił do Was, zdążył już uzupełnić wszystkie braki, utyć, to i rósł lepiej. A ta kruszynka ma w plecy cały ten czas...

No dziewczynki zostały połączone. Mała ma na imię Tosia, obie z Aishką mają ruję i pałają do siebie miłością a Agatka nie zauważyła zmian Tak się cieszę, że siostra Lakusia do nas trafiła, wreszcie!

Ja nie słyszę, żeby coś się działo z jej oddechem może po prostu jak była zestresowana ,to tak oddychała a może siano jej zalegało w nosie? Teraz jest OK Wcina karme Cavia Nature, aż jej się uszy trzęsą

Teraz Antosie czeka już tylko szczęśliwe życie przy tak wspaniałych ludziach o wielkim sercu, nie może być inaczej