Dawno nic nie pisałam....
Stado odpukać w niepomniejszonym składzie. Zdrowotnie - różnie...
Antoś miał dwa wielkie kaszaki - wyłyżeczkowane - teraz ma dwie wielkie dziury...
Jerzy - niby nic mu nie jest, ale aż się boję... Moi świnkowi synowie nie mają tendencji do długiego życia niestety... a Juruś mój ma już 5 lat....
Marian - jest po kolejnej korekcji, za 1,5 miesiąca kolejna... Cukier w dalszym ciągu w normie, ale niestety schudł przez te wieczne zębowe problemy.... No i miał jakiegoś "mieszkańca" w futrze więc jest ogolony (wygląda to dość śmiesznie) - zdjęcia porobiłam, postaram się kiedyś wstawić
I ostatni - Havranek - ma sie dobrze
Tłuścioszek <3
Jest jeszcze na pokładzie tymczas Gabryś oczywiście - ten też jest uparty z tym piaskiem albo kamieniami - co już prawie nie ma to znów coś jest... To schudnie, to przytyje i tak w kółko...
I to w sumie tyle... Niby nic.... no ale dawno nie pisałam co u chłopców... A przecież trzeba o sobie przypomniec od czasu do czasu
Buziaki