Tak myślałam, że to strach. Myślałam, że może z czasem się przekona do ludzi (albo chociaż do jednego ludzia - czyli mnie ) Pracowałam z nim prawie cały rok, odkąd jest u mnie. Wydaje mi się, że jest już i tak znacznie lepiej niż było na początku, ale nadal zdarza mu się zaatakować. Może nie tak często jak na początku, jednak zawsze jakiś powód się znajdzie, żeby ludzia szczypnąć w rękę albo w nogę
W każdym razie rozważając wszelkie za i przeciw. podjęliśmy z nie-mężem decyzję o wykastrowaniu prosiaka i zapoznaniu go z jakąś miłą i spokojną świńską panną
Kastracja się odbyła, jesteśmy już w domu. Maniek sobie pochrupał jedzonko, połaził po klateczce i teraz sobie spokojnie przysypia. Wygląda na to, że wszystko jest ok, ale ja - jako znana panikara, będę go obserwowała bacznie przez kilka następnych dni
Pozdrawiamy
Kastracja samca
Moderator: Dzima
- Dzima
- Posty: 10062
- Rejestracja: 08 lip 2013, 18:30
- Miejscowość: Rogoźno
- Lokalizacja: Wielkopolskie
- Kontakt:
Re: Kastracja samca
Pamiętaj tylko żeby zapoznać go dopiero za 6 tygodni, bo jeszcze coś zmajstruje ostatkiem sił
Pyrka
Za TM Chelsea, Żyleta, Zula, Szkatuła, Gryf, Koko, Sztanga, Misia, Chimera, Pataszon, Harpia, Furia
Za TM Chelsea, Żyleta, Zula, Szkatuła, Gryf, Koko, Sztanga, Misia, Chimera, Pataszon, Harpia, Furia
Re: Kastracja samca
Tak jest, wszystko wiem Przyszła żona Mańka została wczoraj wysterylizowana ze względu na torbiele na jajnikach. Jednak tymczasowa opiekunka przyszłej żony postanowiła, że nie wyda świneczki, jeśli samiec nie będzie wykastrowany, bo nie chce, żeby ją chłopak męczył i napadał