CAVIARNIA

Dziewczyny się kłócą. Cykają na siebie. Nie wiem co je w tyłki ugryzło. Boję się, że to opóźni powrót do zdrowia Dreamiaczka

Zawsze coś
U mnie zawsze wojna u starszaków jak kapciochy idą do prania!!!
Nie pojmuję!

Dream spadła do 788g, Miracle ją dręczy trochę, w ogóle baby miały wczoraj dzień fochów

Jak mają humorki to pewnie ruja się zbliża

Dzima pisze:Jak mają humorki to pewnie ruja się zbliża

mówisz Dzima, że coś w stylu PMS? w zasadzie.. w końcu to baby

One to mają na okrągło a przed rują się tylko nasila

Dzima pisze:One to mają na okrągło a przed rują się tylko nasila

Dream zrobiła się wycofana wobec dziewczyn, Miracle najpierw ją prześladuje, potem liże i obwąchuje, jak nasypię łaciatej do norki, gdzie siedzi smakołyków, to zaczyna jeść dopiero jak kluchowata zaczyna jej wyjadać... Trudna miłość

Cynthia pisze:

Dzima pisze:One to mają na okrągło a przed rują się tylko nasila

Dream zrobiła się wycofana wobec dziewczyn, Miracle najpierw ją prześladuje, potem liże i obwąchuje, jak nasypię łaciatej do norki, gdzie siedzi smakołyków, to zaczyna jeść dopiero jak kluchowata zaczyna jej wyjadać... Trudna miłość

ona po prostu sprawdza na innej, czy oby na pewno to jest jadalne

U mnie zawsze paskudy dostają 6 kawałków a powodzeniem cieszy się głównie 1.. wszystkie chcą go mieć, bo inna go już jadła, więc nie dość, że jest jadalny (zostało sprawdzone!) to na pewno smaczniejszy niż reszta!
i zrozum tu baby

Waga dziś 795g u Dream. I tak krąży od 792 do 801g... No to chyba dobrze Widziałam ją dziś przy poidle, ruszyła zadek z norki, żeby skonsumować botwinkę... Probiotyk pięknie ciągnie ze strzykawki... Ale nadal jest taka mizerna

Najważniejsze, że bardziej waga nie spada. Po takiej chorobie może się kilka miesięcy odbudowywać. Schudnąć w chorobie jest łatwo, ale odbudować straty już nie tak prosto. Teraz w domu, z koleżankami, z pyszną świeżą zieleninką powinna powoli dochodzić do siebie.