Nadal nie umiem się pozbierać po stracie Alfa. Dziękuję mojej mamie, że była przy chłopakach, gdy to się działo. Niestety ja byłam na uczelni...
Jak wiecie, Alfik był w klatce z Marsem. Tofiś z Luckim. Mars nie potrafił się dogadać z chłopakami, Tofik go pogryzł do krwi - efektem był rozszarpany policzek, pogryziony tyłek. Więcej już nie próbowałam łączyć, bo każde ich spotkanie kończyło się chęcią do ostrej bójki.
Mars trafił do mnie na próbę, z hodowli MyLove. Od początku wiedziałam, że jest aspołeczny (nigdy nie był z żadną świnką w klatce), ale jednak ugadał się z Alfem, który o dziwo też dominował i wcale im to nie przeszkadzało.
Mars wrócił do hodowli, zostanie adoptowany do bardzo, ale to bardzo uległych dwóch chłopaków, a jeżeli to nie wypali, to zostanie w tym domku solo, mając całodobowy wybieg i możliwość zaglądnięcia do ciapowatych kolegów, co u mnie nie jest możliwe, bo działa na Toffa jak płachta na byka. Uważam, że to najsłuszniejsze rozwiązanie, bo wiem, że on brnie do świnek, ale nie potrafi się przełamać i z nimi polubić. Na łóżku jest dobrze, a w klatce od razu pokazują swoje.
Tak też pozostaję z dwoma świnkami: Tofisiem, Luckim.
Nie planuję więcej. Za dużo ich odeszło, mimo chęci pomocy, biegania po weterynarzach. Nie można zbawić całego świata.
Owszem, mogę pomagać, ale nie będę się przyzwyczajała na tyle, aby każda uratowana świnka zostawała u mnie...
Toffi & Duduś [*]
Moderator: pastuszek
-
- Posty: 813
- Rejestracja: 28 lip 2013, 0:16
- Miejscowość: Zabrze
- Kontakt:
-
- Posty: 813
- Rejestracja: 28 lip 2013, 0:16
- Miejscowość: Zabrze
- Kontakt:
Re: Dwa łyse szczęścia: Toffi oraz Lucky.
Lakuś z siostrą. Zdjęcie robione jeszcze przed wydobyciem go z zoologicznego. Teraz staram się o wyciągnięcie jego siostry, ale to grubsza sprawa.
7 królików i dwie świnki w klatce ok. 60 - 70 cm, o ile nie mniejszej.
Warzywa mają, bo im wtedy przyniosłam całą reklamówkę łakoci. Zwykle jak przechodzę tymi okolicami to coś przynoszę, bo mi się serce kraja.

7 królików i dwie świnki w klatce ok. 60 - 70 cm, o ile nie mniejszej.
Warzywa mają, bo im wtedy przyniosłam całą reklamówkę łakoci. Zwykle jak przechodzę tymi okolicami to coś przynoszę, bo mi się serce kraja.

-
- Posty: 813
- Rejestracja: 28 lip 2013, 0:16
- Miejscowość: Zabrze
- Kontakt:
Re: Dwa łyse szczęścia: Toffi oraz Lucky.
współczuje
Swiniaki łysolki fajne mają hmm...
umaszczenie, skóre?:)


Swiniaki łysolki fajne mają hmm...

Re: Dwa łyse szczęścia: Toffi oraz Lucky.
Tofik wygląda jakby ciągle chodził po swoich odchodach
( takie umaszczenie) a on jest przecież taki czyściutki i pachnący 


Re: Dwa łyse szczęścia: Toffi oraz Lucky.
Dla Alfika
Zawsze się nie mogę napatrzeć jak chłopaki mają przytulnie klatkę urządzoną

Zawsze się nie mogę napatrzeć jak chłopaki mają przytulnie klatkę urządzoną

Re: Dwa łyse szczęścia: Toffi oraz Lucky.
Kleymore - wzruszająca, szczera wypowiedź. Nie wiem jak to jest stracić tyle bliskich sercu zwierzątek, ale wyobrażam sobie ten ból, który przeżywałam po utracie każdego czworonoga - tyle że potrojony. Rozumiem i współczuję. A te dwa golasy potrzebują Cię jak nikogo.