CAVIARNIA

Urodzinki Jaka śliczna data w Dzień Matki

Sto lat!

Sto lat Ginger!!

Z tej okazji Ginger pojedzie na kontrolę do weta A potem damy damom coś dobrego - cykorię i arbuza

Wieści z frontu szpitalnego. Dream je, bobczy, noga jest nadal lekko ciepła i spuchnięta ciutkę, nawet po silniejszym antybiotyku. Nie chce jej stawiać. Ale... uwaga.... sobotnie wyniki krwi wyszły idealne. Więc nie rak, to szukamy dalej. Dziś po nią pojadę wieczorem, bo będzie miała jeszcze badania. Będziemy wszyscy razem

Kciuki nadal wskazane, bo nie jest to tylko uraz psychiczny do chodzenia na 4 łapkach.... Jaki piękny dziś dzień

Na pewno za niedługo po zaleczeniu nóżki mała zapomni o tym, że cokolwiek jej było. Tak czy smak z Chłopakami trzymamy kciuki i życzymy szybkiego powrotu do zdrowia, oraz wszystkiego najlepszego Ginger, tony cykorii i najsmakowitszych ogórasów.

W wolnej chwili, czekając na godzinę, gdy będzie można jechać po Dream (między 16 a 17) urządziłam w domu salon fryzjerski - pierwszy i ostatni raz

To co zostało z Chikity



Wkurzona klientka salonu fryzjerskiego "Szalona awangarda"



Ginger dziś urodzinowo rozhisteryzowała się przy podawaniu probiotyku. Darła się w niebogłosy

Ha ha ha a ze mnie i moich "zdolności" się śmiali To COŚ jest lepsze gdzie tu przód świni?

Dzima pisze:Ha ha ha a ze mnie i moich "zdolności" się śmiali To COŚ jest lepsze gdzie tu przód świni?

Strzelaj, masz 50% szans...
Za godzinkę jedziemy po mojego łaciatka

Łohahaha, Chikita wygląda jak mop Ofochany mop

Niestety, Dream nie wróciła z nami. W poczekalni była gigantyczna kolejka, stałam półtorej godziny i musiałabym stać jeszcze półtorej (do 21). Nagły wypadek z królikiem. Szkoda że dziewczyny przejechały się na darmo. Ging zadecydowała, że świętowanie przekładamy na jutro, poczekamy na łaciatkę