CAVIARNIA

Co u was słychać?

I znów dawno mnie tu nie było... Ponieważ dysponuję chwilą wolnego czasu napiszę co u nas. Obecnie na DS mieszkają u mnie adopciaki świnko- dziewczynki w układzie: Gaja od Cynthii i Mordka (córka mojej tymczaski Sztabki), oraz Ruda od Anetki i Misiunia,świnka po przejściach- Koniczynka,którą uprzejmie mi podłożono Oba duety znoszą się tylko w takim układzie i w żadnym innym niestety...Ruda wredota kochana typ dominantki, oraz takie same wredotki Gaja i Mordka zwana Pandą. Jedynie Misia jest wyjątkową świnką- akceptuje każdą świnkę i bardzo ale to bardzo kocha ludzi. Wychowana przez moją córkę dosłownie- jest świnką do całowania głaskania miziania. Malutka w typie rasy Teddy- uczy teraz Rudą kluseczkę ufności. Te moje kochane duety funkcjonują w układzie tzw szorstkiej miłości- przytulają się do siebie tylko w sytuacji zagrożenia w ich mniemaniu np wizyta u weterynarza lub mycie . w innych sytuacjach koleżanki służą do towarzystwa i uprzyjemniania sobie czasu w postaci kłótni, pokazywania sobie kto tu rządzi, oraz wyścigów w popcorningu lub ostatnio nawet w ćwierkaniu

Obecnie mam też siedem tymczasków oooo proszę - ich wątek tu: viewtopic.php?f=98&t=9011
Muszę poprosić mojego TZ o pomoc w stawieniu zdjęć, co może trochę potrwać bo to człek zabiegany. Pozdrawiam Was cieplutko.

Zdjęcia bardzo chętnie.
To macie niezły chlewik, zwłaszcza, że maluchów od groma

Jeśli masz zdjęcia, to przyślij mi na maila, wstawię

Dziękuję za zachowanie mojego wątku.... Znów smutne zmiany

Jak pewnie wiele z Was już wie, ostatnio odeszła moja Ruda... Misia została sama .... Nie chcę już więcej bólu żegnania kolejnych świnek , Zdjęcia w wątku też już niedostępne ... Niedługo wątek będzie można usunąć , a Prosinki i tak na zawsze pozostaną w moim sercu : Lusia, Lila, Mała, Czesia, Gaja. Mordka, Ruda [*]

Tak mi przykro, szkoda, że. Kolejny wątek się zamyka. Pamiętam jak około 8 lat temu caviarnia aż kipiala od tematów świnek różnych osób. Sama się zalamalam jak w niedługim odstępie czasu straciłam 3 świnki. Do teraz nie pamiętam co się stało z czwarta. Teraz po 8 latach mam 4 nowe prosiaki i jak czytam wasze smutne posty w co drugim temacie, to przypomniało mi się, jaki to był żal za nimi... Trzymaj się kochana.

Misia już w nowym domu w Poznaniu. Połączona z mężem bezproblemowo
Pojechała do Jurka (Krystiana z tego wątku: viewtopic.php?f=62&t=9108&p=496250#p496250 ) który został sam po odejściu kumpla... a raczej kumpla zza krat, ich przyjaźń była szorstka, dlatego Jurek szukał żony. Nie może w tym momencie być kastrowany ze względu na leczenie nerek.

Za długie i szczęśliwe pożycie