Strona 13 z 351
Re: Pontus i Tola czyli love story :-)
: 05 paź 2013, 17:07
autor: porcella
Śpi i je. Papkę chętnie, trochę skubie siana i zieleninki. Nie słychać, jak oddycha, pomimo Acc, więc mam nadzieję, że to stała poprawa. Pontus pokichuje... No żesz.

Re: Pontus i Tola czyli love story :-)
: 05 paź 2013, 18:11
autor: porcella
Porozmawialiśmy z Pontusem:
Tak mi powiedział:
- No to kiedy, do cholery, wróci Tola, co?
Przyznajcie, że wygląda jak świński Einstein...
BTW Toli klatka-izolatka stoi tuz obok...
Re: Pontus i Tola czyli love story :-)
: 05 paź 2013, 22:05
autor: ruby
Piekny jest

Re: Pontus i Tola czyli love story :-)
: 06 paź 2013, 17:50
autor: porcella
Damesa chyba lepiej. Co jakiś czas wyłazi z norki, żeby coś przegryźć - a to granulacik, a to siano, a to cykorię, a to ogóra... bobczy zdrowo na szczęście, tylko raz dzisiaj zarzęziła, a potem jakby odkaszlnęła i było juz cicho...

Re: Pontus i Tola czyli love story :-)
: 06 paź 2013, 18:17
autor: Inez
Pontus
Tola tak trzymaj

Re: Pontus i Tola czyli love story :-)
: 07 paź 2013, 18:11
autor: porcella
Baytril zakończony. Chyba, że jutro dr Judyta uzna, że jeszcze mało. Dokarmiam jednak, bo Tola straciła prawie 50 g na wadze. zjechała z 860 na 815g.
Re: Pontus i Tola czyli love story :-)
: 07 paź 2013, 18:17
autor: elka_w
porcella pisze:Porozmawialiśmy z Pontusem:
Tak mi powiedział:
- No to kiedy, do cholery, wróci Tola, co?
Przyznajcie, że wygląda jak świński Einstein...
BTW Toli klatka-izolatka stoi tuz obok...
w pełni się zgadzam !!!!

Re: Pontus i Tola czyli love story :-)
: 07 paź 2013, 20:36
autor: porcella
Tak, o tym właśnie wyrazie twarzy myślałam
Jutro i tak zamieszkają razem, więc zostawiłam otwartą klatkę Toli. Pontus wlazł, wyżarł jej granulat, siedzi i patrzy jej w oczy. A ona, nakarmiona papką, siedzi w norce i trawi...
o tak było:
http://youtu.be/7ovbC6cmLWQ
Teraz pozwoliłam jej pochodzić, ale w trosce o osłabioną pacjentkę oraz moralność chyba muszę jednak zrewidować ten pogląd. Co to się dzieje, rety!
Re: Pontus i Tola czyli love story :-)
: 07 paź 2013, 20:46
autor: Inez
porcella pisze:Teraz pozwoliłam jej pochodzić, ale w trosce o osłabioną pacjentkę oraz moralność chyba muszę jednak zrewidować ten pogląd. Co to się dzieje, rety!
Nie ma jak czujna Pańcia
Pontus Ty świntuchu

Re: Pontus i Tola czyli love story :-)
: 07 paź 2013, 21:47
autor: porcella
Rozdzieliłam. Stary satyr z niego. pffffff. Chodzi teraz naokoło i wali w pręty.