Strona 13 z 23

Re: Dwa kociaki z Gołubia - rez. Ania.D! (Warszawa)

: 17 lip 2015, 22:10
autor: porcella
No dobra, kratki już nieskuteczne, pokój gryzoni zamknięty, kiedy koty biegają, a kiedy biegają gryzonie - zamykam koty. No i wtedy otwieram balkon, który nie jest osiatkowany...
Koty na szczęście dużo śpią, jak się wybiegają.

Obrazek

Re: Dwa kociaki z Gołubia - rez. Ania.D! (Warszawa)

: 18 lip 2015, 0:02
autor: ania.d
Koty! Szykujcie się bo my od poniedziałku zaczynamy przygotowania do przyjęcia Was ;)

Re: Dwa kociaki z Gołubia - rez. Ania.D! (Warszawa)

: 18 lip 2015, 8:44
autor: martu.ha
no! i to jest dobra wiadomość :ok:
(Aniu, jakbyście się chcieli hurtowo zaopatrzyć to daj znać)

Re: Dwa kociaki z Gołubia - rez. Ania.D! (Warszawa)

: 18 lip 2015, 8:48
autor: porcella
Taaa, koty wczoraj zostaly uznane za niezwykle grzeczne i spokojne przez goscia, wiec zeby mi sie w glowie nie przewrocilo, dzisiaj biegaja mi doslownie po glowie. Tupia!
Kochane stworzenia :-)
Aniu, bardzo, bardzo sie ciesze!

Re: Dwa kociaki z Gołubia - rez. Ania.D! (Warszawa)

: 18 lip 2015, 10:19
autor: pucka69
:jupi:

Re: Dwa kociaki z Gołubia - rez. Ania.D! (Warszawa)

: 18 lip 2015, 16:29
autor: ania.d
Jak na razie jakąś wstępną wyprawkę z próbkami karm im zamówiłam na zooplusie a jak coś będzie nam jeszcze potrzebne to będę pamiętać martu.ha ;) dzięki!

Re: Dwa kociaki z Gołubia - rez. Ania.D! (Warszawa)

: 18 lip 2015, 16:59
autor: Panna Fiu Fiu
Jako zapalona kociara polecam dla maluchów od razu karmę bezzbożową (najtańsza na polskim rynku jest Taste of the Wild). :) Moje kochają i nawet kot-alergik lepiej się po nich czuje. To karma dla kociaków w każdym wieku :)

Re: Dwa kociaki z Gołubia - rez. Ania.D! (Warszawa)

: 18 lip 2015, 17:14
autor: porcella
Jakoś nie bardzo wierze w te gotowe karmy...
Może jako zwolenniczka ludzkiego jedzenia bez konserwantów (o ile się da ;)) niechętnie patrzę na te puszki i saszetki, Niby wiem, że zrownoważony sklad, higiena itede, ale ile w tym konserwantów i innych świństw?

Koty, z którymi się wychowywałam, dostawały zwykle tę samą gęstą zupę, co psy, tyle, że dla nich wyciągane były mięsne i rybne kęski, a psy jadły resztę - w tym warzywa i kaszę. No i koty dostawały podroby, resztki, chrząstki, zawsze jakaś resztka z mielonego od kotletów, w sumie, jak sobie przypomnę, to dostawały wiecej surowizny, niz psy. Przy pięcioosobowej rodzinie to zawsze takich obrywek trochę jest.
Z ciekawostek - pamiętam kota, który jadał obierki od ziemniaków - i to spod ręki obierającego, inna kotka pasjami jadała skórki od bobu, a jeszcze inna polowała na koniki polne i zjadała z trzaskiem ...
A cala kocia banda była zamykana na strychu w porze dojrzewania melonów, bo cholery kochały nadgryzać dojrzewające owoce w inspektach. Ponieważ dziadek miał umowę z cukiernikami na dostawy, więc owoce musiały być idealne, a nie nadgryzione :-) No to koty siedziały tydzień na strychu.

Re: Dwa kociaki z Gołubia - rez. Ania.D! (Warszawa)

: 18 lip 2015, 17:30
autor: Panna Fiu Fiu
Ja nie mam czasu na barfowanie a wśród gotowych karm to ta jest najlepsza w przystępnej cenie. :)

Re: Dwa kociaki z Gołubia - rez. Ania.D! (Warszawa)

: 18 lip 2015, 17:49
autor: ania.d
Bez zbóż obowiązkowo! Myślimy o częściowym barfie bo o całym nie ma mowy przy naszym obecnym trybie życia. Była na zooplus promocja na feringe więc będą miały luksuśnie na początku! :D a potem zobaczymy co maluchy będą chciały jeść ;)