No dobra, kratki już nieskuteczne, pokój gryzoni zamknięty, kiedy koty biegają, a kiedy biegają gryzonie - zamykam koty. No i wtedy otwieram balkon, który nie jest osiatkowany...
Koty na szczęście dużo śpią, jak się wybiegają.
Dwa kociaki z Gołubia zamieszkaly u Ani.D (Warszawa)
- porcella
- Moderator globalny
- Posty: 23132
- Rejestracja: 07 lip 2013, 22:39
- Miejscowość: Warszawa
- Lokalizacja: Warszawa-Mokotów
- Kontakt:
-
- Posty: 197
- Rejestracja: 10 lip 2013, 10:22
- Miejscowość: Warszawa
- Kontakt:
Re: Dwa kociaki z Gołubia - rez. Ania.D! (Warszawa)
Koty! Szykujcie się bo my od poniedziałku zaczynamy przygotowania do przyjęcia Was
Rzadko bywam na forum, więc jak coś pilnego to PW albo smsy
- martu.ha
- Posty: 1642
- Rejestracja: 31 lip 2013, 14:32
- Miejscowość: Warszawa
- Kontakt:
Re: Dwa kociaki z Gołubia - rez. Ania.D! (Warszawa)
no! i to jest dobra wiadomość
(Aniu, jakbyście się chcieli hurtowo zaopatrzyć to daj znać)
(Aniu, jakbyście się chcieli hurtowo zaopatrzyć to daj znać)
- porcella
- Moderator globalny
- Posty: 23132
- Rejestracja: 07 lip 2013, 22:39
- Miejscowość: Warszawa
- Lokalizacja: Warszawa-Mokotów
- Kontakt:
Re: Dwa kociaki z Gołubia - rez. Ania.D! (Warszawa)
Taaa, koty wczoraj zostaly uznane za niezwykle grzeczne i spokojne przez goscia, wiec zeby mi sie w glowie nie przewrocilo, dzisiaj biegaja mi doslownie po glowie. Tupia!
Kochane stworzenia
Aniu, bardzo, bardzo sie ciesze!
Kochane stworzenia
Aniu, bardzo, bardzo sie ciesze!
- pucka69
- Wiceprezes ds. finansowych
- Posty: 13525
- Rejestracja: 07 lip 2013, 18:40
- Miejscowość: Warszawa - Ursynów
- Lokalizacja: Warszawa - Ursynów
- Kontakt:
-
- Posty: 197
- Rejestracja: 10 lip 2013, 10:22
- Miejscowość: Warszawa
- Kontakt:
Re: Dwa kociaki z Gołubia - rez. Ania.D! (Warszawa)
Jak na razie jakąś wstępną wyprawkę z próbkami karm im zamówiłam na zooplusie a jak coś będzie nam jeszcze potrzebne to będę pamiętać martu.ha dzięki!
Rzadko bywam na forum, więc jak coś pilnego to PW albo smsy
- Panna Fiu Fiu
- Administrator
- Posty: 7609
- Rejestracja: 07 lip 2013, 17:15
- Miejscowość: Chorzów
- Lokalizacja: Chorzów
- Kontakt:
Re: Dwa kociaki z Gołubia - rez. Ania.D! (Warszawa)
Jako zapalona kociara polecam dla maluchów od razu karmę bezzbożową (najtańsza na polskim rynku jest Taste of the Wild). Moje kochają i nawet kot-alergik lepiej się po nich czuje. To karma dla kociaków w każdym wieku
- porcella
- Moderator globalny
- Posty: 23132
- Rejestracja: 07 lip 2013, 22:39
- Miejscowość: Warszawa
- Lokalizacja: Warszawa-Mokotów
- Kontakt:
Re: Dwa kociaki z Gołubia - rez. Ania.D! (Warszawa)
Jakoś nie bardzo wierze w te gotowe karmy...
Może jako zwolenniczka ludzkiego jedzenia bez konserwantów (o ile się da ) niechętnie patrzę na te puszki i saszetki, Niby wiem, że zrownoważony sklad, higiena itede, ale ile w tym konserwantów i innych świństw?
Koty, z którymi się wychowywałam, dostawały zwykle tę samą gęstą zupę, co psy, tyle, że dla nich wyciągane były mięsne i rybne kęski, a psy jadły resztę - w tym warzywa i kaszę. No i koty dostawały podroby, resztki, chrząstki, zawsze jakaś resztka z mielonego od kotletów, w sumie, jak sobie przypomnę, to dostawały wiecej surowizny, niz psy. Przy pięcioosobowej rodzinie to zawsze takich obrywek trochę jest.
Z ciekawostek - pamiętam kota, który jadał obierki od ziemniaków - i to spod ręki obierającego, inna kotka pasjami jadała skórki od bobu, a jeszcze inna polowała na koniki polne i zjadała z trzaskiem ...
A cala kocia banda była zamykana na strychu w porze dojrzewania melonów, bo cholery kochały nadgryzać dojrzewające owoce w inspektach. Ponieważ dziadek miał umowę z cukiernikami na dostawy, więc owoce musiały być idealne, a nie nadgryzione No to koty siedziały tydzień na strychu.
Może jako zwolenniczka ludzkiego jedzenia bez konserwantów (o ile się da ) niechętnie patrzę na te puszki i saszetki, Niby wiem, że zrownoważony sklad, higiena itede, ale ile w tym konserwantów i innych świństw?
Koty, z którymi się wychowywałam, dostawały zwykle tę samą gęstą zupę, co psy, tyle, że dla nich wyciągane były mięsne i rybne kęski, a psy jadły resztę - w tym warzywa i kaszę. No i koty dostawały podroby, resztki, chrząstki, zawsze jakaś resztka z mielonego od kotletów, w sumie, jak sobie przypomnę, to dostawały wiecej surowizny, niz psy. Przy pięcioosobowej rodzinie to zawsze takich obrywek trochę jest.
Z ciekawostek - pamiętam kota, który jadał obierki od ziemniaków - i to spod ręki obierającego, inna kotka pasjami jadała skórki od bobu, a jeszcze inna polowała na koniki polne i zjadała z trzaskiem ...
A cala kocia banda była zamykana na strychu w porze dojrzewania melonów, bo cholery kochały nadgryzać dojrzewające owoce w inspektach. Ponieważ dziadek miał umowę z cukiernikami na dostawy, więc owoce musiały być idealne, a nie nadgryzione No to koty siedziały tydzień na strychu.
- Panna Fiu Fiu
- Administrator
- Posty: 7609
- Rejestracja: 07 lip 2013, 17:15
- Miejscowość: Chorzów
- Lokalizacja: Chorzów
- Kontakt:
Re: Dwa kociaki z Gołubia - rez. Ania.D! (Warszawa)
Ja nie mam czasu na barfowanie a wśród gotowych karm to ta jest najlepsza w przystępnej cenie.
-
- Posty: 197
- Rejestracja: 10 lip 2013, 10:22
- Miejscowość: Warszawa
- Kontakt:
Re: Dwa kociaki z Gołubia - rez. Ania.D! (Warszawa)
Bez zbóż obowiązkowo! Myślimy o częściowym barfie bo o całym nie ma mowy przy naszym obecnym trybie życia. Była na zooplus promocja na feringe więc będą miały luksuśnie na początku! a potem zobaczymy co maluchy będą chciały jeść
Rzadko bywam na forum, więc jak coś pilnego to PW albo smsy