CAVIARNIA

Natasza pisze:Nana czyli tak jak ja wtorek i środa na głaskanie
Maju postaram się nadrobic =]

Obyśmy tylko na śmierć nie zagłaskały

U mnie to jakoś się rozkłada jeszcze bo poza kudłatymi mam jeszcze trojkę dzieciów i też jęczą bo przez te cholerne zmiany od tygodnia ich w zasadzie nie widziałam

U nas bieda aż piszczy ale do końca miesiąca mamy po 5 zł dziennie więc dziś zrobiłam im zakupy na 3 dni bo potem mam dwa dni wolne a w Achuan taniej . mamy cykorię, pietruszkę, marchewy, jabłko, serel korzeń, buraczki. Zapomniałam o selerze naciowym a dla pańci chleb razowy ze słonecznikiem R wczoraj wrzucił do mojej skarbonki 20 zł i się nie przyznał , będzie na prośki a tymczasem wracam, do roboty bo dzis troche mam do zrobienia jestem sama 12 godzin . Miłego !

Natasza jesteś moim idolem mój luby się złości, że za dużo wydaję na weterynarza ale niestety nie wiadomo co Mufiemu dolega i ile jeszcze funduszy pochłonie zanim się dowiemy...W każdym razie jeszcze dwie wizyty i zrobi się bardzo krucho ;(
na youtube jest filmik jak przeżyć dzień za 5zł - fantastyczne pomysły na posiłki i autentycznie można się zmieścić w 5zł ;D

Kochana wiem co czujesz ;/ mi zostało do końca miesiąca 85 zł zł w tym jedzenie dla mnie \ czasem coś w domu jest ale rzadko , + jedzenie dla golasów i uchatego a jutro mamy kontrole z uchatym o czym zapomniałam.... mam nadzieję że w 30 zł się zmieszczę. Owszem moge wziąc z debetu [2,5tys]... ale chciałabym go w końcu spłacić dlatego 700 /800 zł miesięcznie idzie na debet, a w marcu szykuje się OC za auto... 550 zł A luty urodziny R, walentynki, zamówic 20 kg karmy bo na wykończeniu dlatego trzeba trochę pasa zacisnąć. Więc da się ja w akcie biedy kupuje ryż + warzywa na patelnię i mam obiad na kilka dni, albo prosze ładnie mamę żeby walneła jakąś zupe to mam na 3-4 dni do pracy a dziewczyny z pracy kupują obiad za 15 zł a ja mam zaoszczędzone np owoce, od 3 dni jem jabłka bo tanie a staram się jesc zdrowo więc musze sie pilnowac

Współczuje kochana dobrze wiem jak to jest jak bieda piszczy

A jak mam na minusie, to też mi zostało? Chyba do spłacenia
Ale powiem Wam, dziewczyny, że mam dobry sposób na darmową przyjemność dla prosiąt - szukam zawsze w większym markecie skrzynki z tzw. spadami i pytam czy mogę wziąć. A teraz to już w sumie nie pytam, tylko biorę I w ten sposób małe mają liście od kalafiora, rzodkiewki, itd. Z bidą sobie też poradzimy!

no właśnie ja w Achuan mam znajomego ale nic nie mogą dać bo z każdej sztuki rozliczają
Foggy to po jakich marketach się bujasz zdradź =] czy po osiedlowych sklepikach?
To ja na razie obczaiłam metodę na kalafiora: kupuje najmniejszego i odrywam liście z innych i tam wrzucam jak to brzmi

Hahaha... też tak robię, i to ze wszystkim. Patrzę liście rzodkiewki luzem, to ładuję do reklamówki 1 pęczek i wszystkie liście jakie znajdę, z kalafiorem i kalarepą to samo. Trochę się na mnie pani przy kasie gapi i pyta ile tego a ja 1 sztuka albo 1 pęczek, reszta liście W Kaufie zawsze mi się udaje
Choć ostatnio miałam przygodę w Biedrze... weszłam, patrzę liście kalarepy, ale kalarepy nie widzę, to nie wiele myśląc buch te liście do koszyka. Pani do mnie przy kasie zdziwionym wzrokiem "a to co?" no to jej mówię ze liście były luzem to wziełam dla świnek, a ona do mnie że oni to mają na sztuki, na co wtrącił się pan za mną "te liście na sztuki są?" ona że nie, kalarepę z liśćmi na sztuki i jej się sztuki nie będą zgadzały . To ja jej mówię że kalarepy nie było tylko te liście zostały. A ona swoje że "jej się sztuki nie będą zgadzały". Wkur**łam się i mówię "no skoro nie może mi pani podarować te kilka nędznych liści dla głodnych świnek morskich to proszę odłożyć". A ta Piii** odłożyła je na bok. Myślałam że zejdę

Ja już, z powodów różnych - za bankowe W sensie debecik odnawialny. Popłaciłam wszystko co trzeba, a oto dzisiejsze zakupy z Carrefoura: żółty ser, lampka, zarówka ( hihi - dla prośków) cykoria, marchewka, natka pietruszki, ogórki. No i będę ser jak mysz szamać MŻ zrobi konkretniejsze, choć i on nadzwyczaj dużo zieleniny przynosi

Moje drogie jak ja Was kocham Już wiem co jutro będę robić na zakupach ;D zbierać liście z kalafiora, kalarepy i rzodkiewki ciekawe co przy kasie powiedzą...i będzie "no wie pani...nie było pod jaką nazwą zważyć'