Strona 113 z 577

Re: Prawie 6 kg szczęścia&5 tymczasów [kłopoty z łapką Dream

: 18 maja 2014, 16:51
autor: Inez
Ja czekałam z Rudzią od rana do wieczora - bo wtedy wet przyjmował, wiozłam na rękach w kocyk owiniętą, łapka do góry i w ogóle, więc Cię rozumiem doskonale. No i Rudzię bolało, bo mi się skarżyła.

Re: Prawie 6 kg szczęścia&5 tymczasów [kłopoty z łapką Dream

: 18 maja 2014, 16:52
autor: Beth
Biedna maleńka :( Mam nadzieję, że to nie będzie nic poważnego :fingerscrossed: :fingerscrossed:

Re: Prawie 6 kg szczęścia&5 tymczasów [kłopoty z łapką Dream

: 18 maja 2014, 16:55
autor: Cynthia
Inez pisze:Ja czekałam z Rudzią od rana do wieczora - bo wtedy wet przyjmował, wiozłam na rękach w kocyk owiniętą, łapka do góry i w ogóle, więc Cię rozumiem doskonale. No i Rudzię bolało, bo mi się skarżyła.
Z tym byłby problem bo to ja prowadzę... Chyba że jechać autobusem :think:

Re: Prawie 6 kg szczęścia&5 tymczasów [kłopoty z łapką Dream

: 18 maja 2014, 16:55
autor: Inez
Beth pisze:Biedna maleńka :( Mam nadzieję, że to nie będzie nic poważnego :fingerscrossed: :fingerscrossed:
W naszym wypadku podejrzewałam złamanie, od rana wyczytałam w necie, że się leczyć nie bardzo da i raczej świnkę uśpić trzeba (to było 5 lat temu) - to pietra miałam niezłego. Całe szczęście to tylko stłuczenie było. Pewnie i u Was tak będzie - mocno kciukam - ale nerwy zawsze są.

Edith:
Z tym byłby problem bo to ja prowadzę... Chyba że jechać autobusem :think:
W tym wypadku mój zawsze narzekający na świnie mąż nawet obiadu nie zjadł tylko od razu za kierownicę usiadł, a w razie czego zawsze się któreś dziecko do pomocy znajdzie. Ale było, że i trzymałam świnkę na kolanach w chuście zawiązanej na szyi - potrzeba matką wynalazków.

Re: Prawie 6 kg szczęścia&5 tymczasów [kłopoty z łapką Dream

: 18 maja 2014, 17:03
autor: Cynthia
Mój mąż do 14 jest w pracy, a ja wolałabym jednak już o tej 9 tam być, jeśli dr Iza będzie...
Ona teraz leży ładnie na brzuchu z nóżką podkurczoną, ale na płasko... Świnka która odczuwa ból chyba nie leży wyluzowana :think: ... Więc mam cichą nadzieję, że to nie złamanie... Nie będę jej przekładać na norkę, bo kuśtyka z powrotem na hamak, może jej tam dobrze, może bezpiecznie się czuje, bo boki ma chronione i te wariatki goni jak coś od niej chcą... Zresztą one chyba wiedzą, ze coś nie gra bo są grzeczne...Strasznie mi się serce kroi, jak patrzę na tą moją kruszynkę :love: :sadness:

Re: Prawie 6 kg szczęścia&5 tymczasów [kłopoty z łapką Dream

: 18 maja 2014, 17:06
autor: Inez
Jak woli hamaczek to tak ją zostaw - ważne, żeby ona czuła się komfortowo. Rudzia skulona siedziała - więc może faktycznie aż tak bardzo jej nie dokucza :fingerscrossed: :fingerscrossed:

Re: Prawie 6 kg szczęścia&5 tymczasów [kłopoty z łapką Dream

: 18 maja 2014, 17:08
autor: ANYA
Przy zlamaniu nozka by raczej spuchla i widzialabys od razu ze to zlamanie. Nie sadze zeby swinka mogla chodzic.
Pewnie sie nie dowiesz co jej dolega dopoki nie pojdziesz do weta. Mogla sie uderzyc i dlatego ja ta nozka boli, mogla naderwac sciegno, skrecic, odbic, moglo dojsc do pekniecia...duzo moze byc powodow.

Re: Prawie 6 kg szczęścia&5 tymczasów [kłopoty z łapką Dream

: 18 maja 2014, 17:40
autor: Cynthia
Właśnie dostały sałatę - nie dostają nawet raz w miesiącu, ale tak mi żal tej mojej baby, że porozpieszczam ją tym, czego jeść nie powinna... Wciąga, aż jej się uszy trzęsą... Zresztą tak jak reszta

Re: Prawie 6 kg szczęścia&5 tymczasów [kłopoty z łapką Dream

: 18 maja 2014, 17:42
autor: odeta89
Cynthio, mocne złamanie przy dotknięciu boli nie do ogarnięcia dla tego prosiaka, więc ja jestem dobrej myśli, że to co najwyżej stłuczenie ;)
Sparz jej meliskę.

Re: Prawie 6 kg szczęścia&5 tymczasów [kłopoty z łapką Dream

: 18 maja 2014, 17:44
autor: Cynthia
odeta89 pisze: Sparz jej meliskę.
Ale jak? Herbatkę? To pomoże na ból?