CAVIARNIA

Ronek pisze:Odgłos chrupania marchewkowych pasków w paszczy cieciorka. Za wszystko inne zapłacisz kartą.

Lekarstwo odebrane, bardzo dziękuję! Było oczywiście trochę zamieszania z cyklu "nie ma Londyn, jest Lądek", mimo że Zwierzur na kartce napisała tak jasno, że jaśniej już się nie da.
Cieciorski nadal dobrze, do przodu, masa ciała konsekwentnie powyżej 600 (602, 604), zależy od pory ważenia i jego chęci współpracy.
Najnowszym przebojem są liście kalarepy, ale boję się dawać dużo, bo chyba wzdymające? W każdym razie liście wszelkie lubi i bardzo chętnie je, a papkę wzbogacamy coraz bardziej, jest gęsta, pożywna i o różnych smakach (paprykowa, rzodkiewkowa, ogórkowa).

Rewelacja

Zależy, co uważasz za "dużo". Liście kalarepy podaję po starannym umyciu i wysuszeniu bez większych obaw i nigdy nic nikogo nie wzdęło - daję zwykle po liściu na łeb, a to spore liście...

Duzo to duzo. Takie duzo jak dla Vii. On ma naprawdę koński apetyt, jesli cos lubi i dobrze sobie z tym radzi. Dziś jedno karmienie ręczne, to które z reguły było najmniejsze, zamieniłysmy na liscie. Udało się. To znaczy gdy dostał liscie i zorientował sie, ze nie idzie do kuchni na papkę, zabrał sie za liscie i pieknie je zjadł w klatce. Sianko tez wyciąga, ma juz ten odruch wyciągania źdźbła, ale z jedzeniem ciezko. Może gdyby mu pokroić na krótsze kawałki... ale ja nie moge sie sianem bawić w domu, bo mi sie pol rodziny przewiezie na tamten świat.
Teraz po kolacji (i porcji liści) dojada sobie papkę z miseczki.
Czy wspominałam, ze u mnie w domu pojęcie „szczupła swinka” jest nieznane?

Dzielny waleczny świnek ! U nas liście kalarepy cieszą się sporym uznaniem, nic dziwnego, że Cieciorek jest zadowolony .

Ronek pisze:Duzo to duzo. Takie duzo jak dla Vii. (...)
Czy wspominałam, ze u mnie w domu pojęcie „szczupła swinka” jest nieznane?

Wiedziałam, kogo poprosić o opiekę nad Ciecierskim U Was nie miał szans schudnąć

Może sieczkę? Ja się zastanawiam, czy nie zamówić chętnie się podzielę. Krótka i nie pyli.

Wróci do mnie, to mogę ciąć, mnie siano nie robi, ale sieczkę zawsze chętnie. A o jakiej myślisz? W środę mlody idzie do dr Mileny z Ronek