CAVIARNIA

Seler naciowy bardzo lubią. Wszystkie warzywa lubią, to odkurzacze. Mozesz zbankrutować Za to nie lubią granulatu, co im z pewnością wyjdzie na zdrowie.

"Rozpustne" zachowania dziewczynek na ten miesiąc mamy chyba z głowy, już się wyciszyły i dobrze . Dzisiaj były na świeżym powietrzu, nacieszyły się trawką i mleczami,żałuję, że aparatu nie wzięłam, bo uroczo wygladały jak tak sobie wciągały trawę. No nic straconego, zdjęcia zawsze można nadrobić. Włożyłam do miseczki trochę granultu z Bunny i faktycznie zaineteresowania brak. Siano też nie każde pasuje, o nie. Węgrowskie super, a z bepharu z tymotką - niby ok ale szału nie ma. Trapezik wstawiłam taki z drewna z korą to tak tylko ogladają i korę ogryzają jakby to było coś do żarcia. Komiczne te nasze panienki.

A jak je zabezpieczacie na trawce? Bo te smarkule potrafią smyrać jak myszy, albo szybciej No i niech na razie nie siedzą tam za długo - ziemia jeszcze zimna, dopiero po 15 maja jest w miarę bezpiecznie.
Siano u mnie jadły z Mazur, od Pana Roberta, albo węgrowskie. I nie mogłam nastarczyć

Wypas na trawie robię za pomocą kojca/zagrody z 6 elementów, jakoś nie uciekają, choć Robinia próbowała się boczkiem przemknąć, myśląc, że nie widzę. Sianko o P.Roberta jako, że nie jestem stałym klientem mogę zamówić jak będą zbiory sierpniowo-wrześniowe. Doczekam się, węgrowskie jest dostępne.

Pozdrowienia z Łomży od puchatych dziewuszek .

Pij mleko - zajdziesz daleko?
Miło je widzieć, panieneczki śliczne. Oswajają się, jak widzę

Świniorki mają się dobrze, zdrówko obu w porządku, pisałam o "bobkach z rowkiem" do Ogonka, dostałam odpowiedź, że jesli reszta ok, to mam się nie przejmować. Wczoraj dostały mlecza ze wsi umytego, to miałyśmy z córką niezły ubaw , jak robiły sobie tym mleczem "przeciaganie liny", nerwowo chwilami było. One mają genialny słuch w ogóle, jak kroję kalarepkę, którą uwielbiają, to już jest kwik i czuwanie na baczność przy drzwiczkach. A sianka trzy rodzaje przetestowane i na razie węgrowskie prowadzi, póki nie ma od p.Roberta . Dziewczyny pomału robią się spokojniejsze, po jedzeniu robią sobie leżing, zauważyłam jak fajnie się przeciągają, jak małe kociaki. To takie obserwacje na tyle.

Pomiziać prosimy od nas

Pomiziamy, pomiziamy, ostatnio mam wrażenie, że Robinia głaskanie i czesanie toleruje ale żeby przepadała to niekoniecznie. Jednak biorę obie codziennie na kolanka, są głaski, Cynia jakoś spokojniej znosi, a może nawet lubi.