W weekend zarządziłam pranie.
Świnie najpierw się obraziły, bo zabrałam wszystko i włożyłam im w zastępstwie dwie poduszki - żeby mieli na czym wypoczywać.
Oczywiście paskudy w ramach protestu zrobili przemeblowanie - jedną poduchę wsadzili na drugą, a następnie musieli się przepychać kto będzie na niej leżał
Mam nawet małą foto-relację

Ryszard okupuje poduchy
Chwila nieuwagi i już na miejsce pakuje się Johnny
Johnnisław odkrywa idealny sposób na wypoczynek
W tym czasie Ryszard się wygibasi
Na co Johnny robi wielkie oczy
I wreszcie wszystko wraca do normy - tzn. poza małym przemeblowaniem
Chwilowo świnie się na mnie obraziły, bo cała klatka śmierdzi czystością. Całe szczęście chłopcy ciężko pracują, aby zaradzić na to karygodne zaniedbanie i już dzisiaj rano sprzątałam z hamaków górę bobów.