Czterej królowie i Hotel pod Zielonym Ogórkiem

[pour]

Wiem już do kogo posłać świnie na odpicowanie futra

[Pulpecja]

Pour, jesteś pewna

[katiusha]

OOOOooooo Król Lew Mufasa!!!

[Snajperka]

Weszłam zobaczyć te zdjęcia i u młodej niczego takiego nie ma- aż poleciałam do klatki sprawdzić.

Nie ma zmian"jak by ktoś obciął nożyczkami". Na karku są po prostu mniej gęste. Kurcze nie wiem jak to opisać.

Są w miarę tej samej długości, lekko pokręcone, ale nie ma nagłych przerw, czy wycięć. Futro też się nie zapada w żadnym miejscu niespodziewanie, więc to chyba nie to.

Drapała się u mojego brata- dość mocno, ale jak trociny zostały nakryte polarem to przestała.

[Pulpecja]

OOOOooooo Król Lew Mufasa!!!

Prawie. My go zasadniczo pobieżnie latem nazywaliśmy Asłan
I wmawialiśmy mu, że tak wygląda bardziej męsko

Ale byli tacy na forum, co się śmiali . Pojęcia nie mam z czego. I ciii, żeby do Pulpeta nie doszło.

[Lilith88]

Ja dziś zwątpiłam czy Tasiek z Czarnym aby na pewno mają tylko łupież i linieją bez przyczyny, bo zobaczyłam zdjęcie zadka Choko tego dużego (prawdopodobnie CUY) świnka do adopcji i wygląda zupełnie jak u moich panów. Z tym, że Tasiek jest ze mną od małego i mieszkał z Geronimo zanim się pokłócili a Geronimo nie "sypie" się, Tasiek zaczął wraz z dojrzewaniem więc to chyba po prostu wina testosteronu. Czarny był badany przez weterynarza w Szczecinie gdzie pracuje Paprykarz i nie stwierdziła nic. No i oni mają piękne, gęste, błyszczące futro mimo łupieżu i mimo, że linieją. No ale już sama nie wiem..

[Pulpecja]

Obserwuj chłopaków. Dopóki skóra jest ładna, to dobrze. U mnie na legowiskach też pełno sierści, przed praniem najpierw muszę odkurzaczem te kudły ściągnąć. Może to kwestia zbyt suchego i ciepłego powietrza. Ale jeśli coś Cię niepokoi, to idź do weta.
Wcale nie muszą chorować wszystkie świnki mieszkające razem. Tak było u mnie - Diego mieszkał razem z Pulpetem, spali na tych samych poduszkach, a był zdrowy.

[Wera]

Ooo... A czemu tak dawno ostatni post? Domagam się zdjęć! Ronja chce wiedzieć czy reszta jej dzieciaków ma się dobrze.

[Pulpecja]

Wera, ale się naszukałam wątku! Nie spodziewałam się, że jesteśmy na drugiej stronie!
A nie mam najlepszych wiadomości.
Król Julian jest przeziębiony. Wczoraj świnki były bardzo ospałe. Nie przejmowałam się tym, bo w sobotę coś wstąpiło w Pulpeta i ganiał chłopaków i udowadniał, że jest samcem Alfa. Ale gdy do wieczornych warzywek Julianek nie wyszedł z domku i nawet nie chciał spróbować podsuwanych pod nos smakołyków, poważnie się zaniepokoiłam. Biedaczek oddychał ciężko.
Byłam przerażona, zwłaszcza po strasznej historii, która spotkała siostrę Juliana i Diega - Divię.
Dzisiaj rano cała trójka + kotka wylądowali u weta.
Julianek przeziębiony, ale na szczęście zajęte tylko górne drogi oddechowe. Serduszko w porządku. Od jutra mam mu podawać lekarstwa do pyszczka - proszę o trzymanie kciuków.
Pulpecikowi mam zakrapiać oku - chyba sobie zakłuł, ale też nie mam tragedii. Też trzymajcie kciuki.
Dieguś okaz zdrowia.
Pani dr stwierdziła, że wszystkie świnki bardzo ładne, zadbane, ząbki śliczne, ładnie starte, a waga Diega i Juliana 1100, a Pulpeta 1150 (ale tu widać ewidentny wpływ obfitej fryzury).

Specjalnie dla Ronji i Wery zdjęcia. Sprzed paru tygodni, bo najnowsze jeszcze nie są przerzucone z aparatu.

Diego, król Julian i jabłko:

[Wera]

O.o specjalnie dla mnie, jak miło... Fajnie sobie jedzą. Dobrze że to tylko przeziębienie. Zdrowia chłopakom życzę
Z Ronją przesyłamy pozdrowienia.