Strona 12 z 14

Re: Pasożyty zewnętrzne

: 26 mar 2017, 23:09
autor: Pandorzaste
Też mam problem, bo akurat po tym jak zostawiliśmy wszystkie pieniądze u dentysty *odbudowa mojego zęba niestety*, to u włochatego maleństwa pojawił się problem. Patrzyłam jak mogłam, ale nic się nie rusza, na wszelki wypadek brałam pod szkło, ciągle wygląda jak złuszczony naskórek, ale dużo go, i łuszczy się na tyłeczku. Świnka nie drapie się bardziej niż zwykle (znaczy zdarzy się jej kilka razy dziennie), skóra nie wygląda na podrażnioną, ale na razie nie mamy jej jak zabrać do weta, bo to są potworne koszta (mieszkamy na wsi i nie mamy samochodu, nie polecam), na które obecnie nie ma kasy aż do wypłaty, czyli za jakieś milion lat. Wykąpać na wszelki wypadek w Nizoralu, czy lepiej nic nie robić?

(jak macie rady dotyczące transportu też chętnie przyjmę, jak myślicie, da się to zrobić z pomocą blablacar? Nie, nikt z rodziny nie ma czasu i auta, znajomych nie mamy)

Re: Pasożyty zewnętrzne

: 26 mar 2017, 23:22
autor: kimera
Może wysmarować olejem kokosowym? Dobrze robi na przesuszoną skórę, odżywia, nawilża, łagodzi. Taka odżywka dla skóry i włosów, a jak się świnka poliże, to jej nie zaszkodzi, a wręcz dobrze zrobi. Olej kokosowy jest dobry zewnętrznie i wewnętrznie.

Re: Pasożyty zewnętrzne

: 28 mar 2017, 17:17
autor: Pandorzaste
Spróbujemy, oleju kokosowego nie brakuje, bo to najlepszy specyfik dla naszej skinki :D. I umyć ją tym można i nawilżyć i jeszcze może bezpiecznie zlizywać :102: .

Re: Pasożyty zewnętrzne

: 30 mar 2017, 15:54
autor: Pandorzaste
Po koniecznej kąpieli sierść maleństwa zaczęła wyglądać tak - jakaś choroba? Jeszcze nie w pełni wyschła?

Obrazek

Re: Pasożyty zewnętrzne

: 30 mar 2017, 16:05
autor: Bulletproof
A ile czasu minęło od kąpieli? Sprawdź czy są mokre, może po prostu zaczęła wydzielać więcej łoju po kąpieli?

Re: Pasożyty zewnętrzne

: 30 mar 2017, 16:09
autor: Pandorzaste
Będzie z 6 godzin, wydają się być suche. Kłopot z "łupieżem" zniknął, skóra też nie jest złuszczona, nigdzie nie znalazłam ani zaczerwienień, ani niczego innego, co by wyglądało niepokojąco (żadnych małych, białych, ruchomych ziomków w każdym bądź razie ani zmian na skórze). A jednak boję się, że może chora :cry: . Aptetytowo, wagowo i w zachowaniu nic zupełnie, świnek szczęśliwy albo bryka, albo się wyleguje po obiadku z wyciągniętymi łapkami.

Re: Pasożyty zewnętrzne

: 30 mar 2017, 16:20
autor: Bulletproof
To może po prostu reakcja obronna organizmu na wodę ;) Mi to wygląda na łój

Re: Pasożyty zewnętrzne

: 31 mar 2017, 12:26
autor: martuś
A może to niedomyty olej kokosowy? :think:

Re: Pasożyty zewnętrzne

: 31 mar 2017, 14:36
autor: Pandorzaste
Dziś wygląda już bardziej puchato. Bo po samym oleju to wyglądała jak nieszczęście :lol: . Przypuszczam, że jutro znowu będzie mogła robić za pełnoprawnego pompona. No i ze skórą wciąż nic się nie dzieje. Mam nadzieję, że to dobry znak.

Choć oczywiście wciąż się martwię. A co jeżeli to ta olejowa menda nie zeszła? Przecież nie będę narażała prośka na kolejną kąpiel :help: .

Re: Pasożyty zewnętrzne

: 19 wrz 2017, 19:20
autor: sosnowa
to ja dam obrazek zgaduj zgadula. Rozpoznaje ktoś to paskudztwo?

Obrazek