CAVIARNIA

Przez te twoja bez końcówki. Innej juz nie używamy. Alternatywnie z patyczka. Ta strzykawka ma 3ml, on spokojnie zjada ich 6.

No paczpani! U mnie niechętnie się do niej odnosił, jakby uznawał, że paszcza jest za mała na takie urządzenie, ale widać, że rozdziaw się poprawia
Rozumiem, że Zetrosik po prostu się dopieszcza, bo co tu pisać o dorodnym mlodzieńcu z dobrym apetytem i wielkiej urodzie ?

Tydzień temu ledwo był w stanie otworzyć do niej pyszczek, wiec go nie męczyłam, tylko próbowaliśmy. Chyba w weekend uznał, ze juz mozna.
Zetrosik przelatuje . Jest piękny i duży, ale charakter mu sie nie zmienił „wróg, kryj sie!”

To jest jednak niesamowite...

On to jest zdaje się "cwańszy jak ładniejszy".
Bo jak wytłumaczyć fakt, że po długiej przerwie między posiłkami w dzień (śniadanie ok 7, obiad po 15), wcale nie zjada dużo? Dopiero następny posiłek jest olbrzymi. Wg mnie on wie, że nie ma nikogo w domu i nie dostanie swojej papki, więc podjada to, co jest. Zatem nie jest strasznie głodny. Gdy już ludzie kręcą się po domu, włącza się sygnalizacja "chcę papkę a oni muszą mi ją dać" i nawet nie podejdzie do sianka czy miseczki.

Papkę dostaje już gęstą i z grudkami (sucha karma, płatki, dziś dopalacz - ogórek) i zjada dużo i szybko. Potem pakiet liści różnych, z którymi wraca do klatki i grzecznie, pieczołowicie je obrabia przez następne pół godziny.
Widzę też po szybkości zabobienia klatki, że obaj panowie jedzą dużo.

W czasie karmienia Cieciorka Zefirek dostaje dużo pyszności, żeby się najadł do wypęku, w przeciwnym wypadku ograbia Cieciorka z jego liści: "o, przyniosłeś dla mnie"

Brzmi to wszystko jak baśń jakaś. Cieciorek miał nieprawdopodobne szczęście, a Zetros w sumie też, bo gdzie by się tak najadł?

Mnie też ciężko uwierzyć, a widziałam go po raz pierwszy 4 lutego, kiedy Porcella go przechwyciła w mv. To był cień świnki, tylko oczka bystre.
10 kwietnia ma konsultację u dr Mileny w Ogonku, bardzo jesteśmy ciekawi, co ona powie o rokowaniach.

To prawda, że cień był, oczka bystre niby, ale takie hmm niewypukłe. Musiał być okropnie odwodniony.
No ma świnia fart.

Odgłos chrupania marchewkowych pasków w paszczy cieciorka. Za wszystko inne zapłacisz kartą.

Menu coraz większe i konkretniejsze, Zetros trafił przy nim jak świnka, tfu, śliwka w kompot