długo się zbierałam do napisania.. ciężko jest przeglądać stare fotki, gdzie jeszcze wszystkie świnki są..
Fifi: ur. 20.05.2013 - 19.12.2018
To była chyba najtrudniejsza decyzja w moim życiu którą musiałam podjąć.. i to całkowicie sama. Wszystko się tak szybko potoczyło.. raptem 2 tygodnie wcześniej dostałaś przeraźliwej biegunki i zauważyłam, że siedzisz skulona.. pomiędzy tymi chwilami normalnie zajadałaś, skakałaś po hamakach.. Moja reakcja była niby szybka.. a nie dało się już nic zrobić. Czy mogłam temu zapobiec wcześniej? Chyba to będzie mnie dręczyło do końca..
Przecież już parę lat temu zwracałam nie raz uwagę u weterynarza, że napinasz się przy robieniu bobków, czasem nawet popiskujesz. Wtedy nikt nic nie wykrył.
Czy w ostatnich miesiącach mogłam zauważyć co się dzieje w brzuszku? Przecież miałam Cię na rękach nie raz.. Wydawało mi się, że po prostu jesteś grubiutka (już jako jedyna, bo reszta w tym czasie mi spadła na wadze nawet poniżej 700g)..
Do końca wymuszałaś jedzonko, do końca zajadałaś zieleninkę..
Może gdyby nie święta i wizja którą mi przedstawił weterynarz to zaryzykowałabym i odroczyła decyzję o uśpieniu? Tylko, czy tak naprawdę egoistycznie nie naraziłabym Cię tylko na dłuższe cierpienie?
U Fifi wykryto guz w świetle jelit. W każdej chwili mógł całkowicie zablokować drożność jelit i Fifi umierała by w męczarniach. Normalnie zawsze walczę do samego końca. Ale tu nie było jak walczyć. Steryd który dostała na obkurczenie guza nie dawał zbyt wiele. Pojawiła się biegunka na przemian z niekształtnymi bobkami.
eehh.. pamiętam ten dzień jak się urodziłaś

Wstałam rano a Halina nie wyszła z domku na śniadanie.. Zajrzałam tam.. a tam takie małe mokre uszy z nogami
coś wspaniałego patrzeć jak taka świnka rośnie dzień po dniu
Z was dwóch byłaś małą zadziorą ale tylko do świnek. Lubiłaś łobuzować wkurzając ciotki a później szybko uciekałaś. Siostrę potrafiłaś dziabnąć tylko dlatego, że podeszła za blisko.. Gwałciłaś mi Fretke jak miałaś rujkę.. No i strasznie sprzedajna z Ciebie świnia była.. Na kolanka i do głaskania owszem, ale najlepiej do osobnika płci męskiej
i w "ten" dzień..
