CAVIARNIA

No właśnie! Nili: "co tam się chowacie białasy? i tak wiem, że tam jesteście...hahaha!"

Fajny pomysł z witaminą. U mnie by nie przeszło, bo Alfredo wszystko pożera 3x szybciej niż Żurek, więc pożarłby porcję Żurka...

Dzięki, Martu.ha! Dlatego ogóras jest wieczorem - do niego wspaniale przykleja się Roboran

Asita pisze:No właśnie! Nili: "co tam się chowacie białasy? i tak wiem, że tam jesteście...hahaha!"

Też to tak odczytałam!

Ha! Stanowczo jestem genialna! Wpadłąm na szatański pomysł z ruchomą ścianką dzielącą Mili i Nili od Lumi i Hukki na czas jedzenia tylko. Znaczy wkładam jedną z wyjętych ścianek, kiedy podaję śniadanie/kolację. Jedzenie trwa zazwyczaj 10-15 minut, więc po tym czasie najczęściej któraś zaczyna nerwowo gryźć pręty, toteż przychodzę i zabieram przegrodę. Ta dam!

A tu trochę wiosny:

Gdzie?

Pole Mokotowskie!

A jeszcze dziś Nili samodzielnie wyszła z klaty i próbowała zwiedzać pokój, w którym mieszka - PIERWSZA PROŚKA IN SPACE! Ale nie zdążyłam jej zrobić foty, bo zauważyła, że na nią patrzę i czmychnęła. Ale - nie mam pojęcia, co zastanę w domu po powrocie z pracy.

Jak jedna wyszła to niedługo będą się wszystkie wysypywać razem, jak kurczaczki

Tak na szybko tylko, ale zupełnie do tyłu z czasem ostatnio jestem. Trawka jest boska, ale mamy konkurencję - pan z kosiarą! Nie wiem, po co przyłazi, bo moja czwórka świetnie sobie radzi ze skracaniem zielonego, tzn. ja przycinam i zanoszę, a potem sprzątam bobki - taka kooperatywa! Czasem tylko pytają: Co dziś tak mało koniczyny? Dlaczego mleczy nie ma więcej? Gdzie krwawnik?

Mili lubi jeść w większym gronie


... a Nili raczej sama


... choć nie zawsze (i tak, prośki jadają na rodowej porcelanie )


Posiłek z lotu ptaka


VARIA: Słodka Nili zahamakowana

Nili - skrytotrawożerca!