CAVIARNIA

Jak dla mnie to Quik. Silje jeżeli dalej będzie tak ciężko z transportem, to zrobimy sobie wycieczkę. Pojedziemy na weekend do Malborka i wracając zabierzemy dziewczyny.

Doriiis, ja do Ciebie PW napiszę, bo trochę sie pokomplikowały sprawy u mnie.

Och jakie one cudne, życzę szybkiego dostarczenia do DS, ja juz Trixie mam przy sobie i jest śmiesznie

Musimy zaczekać jeszcze troszkę z przeprowadzką. Raz, że mała Hania nie osiągnęła jeszcze przepisowych 300g, a dwa- dopiero 27go dostaną II dawkę Iewrmektyny na karczek. Ze względu na ciążę/karmienie/młodociany wiek dzieciaczków- wcześniej (jako jedyne z moich tymczasów) nic nie dostały, a trochę ostatnio się drapały. W futrach kompletnie nic nie widzę, ale u jednego z moich tymczasków które pojechały do domu znaleziono niestety 1szt martwego lokatora, więc i Franię z dziećmi musiałam odrobaczyć.
Chciałabym też wziąć ich na kontrolną wizytę do weta.
Tak, że będą gotowe na sam koniec stycznia/początek lutego,- tak jak na początku było zakładane. Mam nadzieję, że wytrzymasz jeszcze trochę Doriiis?

No pewnie, że poczekamy. Na takie panny to nie ma innego wyjścia tylko czekać dasz znać po prostu kiedy dziewczyny będą gotowe, a wtedy albo poszukamy transportu albo pojedziemy my po nie. a ile teraz ważą panienki?

Słuszna decyzja

Frania- 984g
Hania-277g
Obie wyglądają na więcej, zwłaszcza Frania kluska jedna.

Inna decyzja być nie może, jak się już człowiek rozkochał to się przecież nie odkocha.

Byłam dziś u weta. U Frani w próbce z sierści znaleziono 1 jajo roztocza. Domyślam się, że po Iwetmektynie, którą wcześniej dostała- jest to już tylko skorupka. Dr zaleciła podać Iwetmektynę jeszcze dwukrotnie- dla pewności. I koniecznie podskórnie- w odstępach tygodniowych. Ząbki są ok,ale trzeba skombinować gałązki do ścierania, bo mogą mieć tendencję do przerastania.
Mała zupełnie zdrowa.
To oznacza, że w przyszłą sobotę Frania i Hania mogą już jechać do swojego domku

Aha, czyli Frania musi dostać jeszcze 2 zastrzyki, tak? czy Ty to jeszcze załatwisz? Myszor dostawał pędy jabłoni, mogą być?

Tak ta podam jeszcze dwie dawki- w tą sobotę i w następną.

Gałązki jabłoni jak najbardziej mogą być. Gałązki wierzby- te cienkie- też są świetne. Ich zielona osłonka to prawdziwy przysmak, zwłaszcza teraz, kiedy trawy nie ma.
Można sobie naciąć i wstawić do wody, a potem podawać w miarę potrzeb.
Ja też muszę właśnie iść naciąć, bo mój Simon dostał podobne zalecenie.