Strona 11 z 13

Re: Kreseczko dziękuję :-(, Misiu - pamiętamy, Rudziu [*]

: 14 maja 2015, 17:36
autor: Inez
Rudziu - wczoraj minęły 3 miesiące [*]

Re: Kreseczko dziękuję :-(, Misiu - pamiętamy, Rudziu [*]

: 14 maja 2015, 21:33
autor: paprykarz
Ile by nie minęło - zawsze boli :candle:

Re: Kreseczko dziękuję :-(, Misiu - pamiętamy, Rudziu [*]

: 15 maja 2015, 11:38
autor: joasior
:candle:

Re: Kreseczko dziękuję :-(, Misiu-pamiętamy, Rudziu[*], Tusi

: 14 cze 2015, 19:24
autor: Inez
Dzisiaj nad ranem na zawsze zasnęła Tusia (dopiero co żegnaliśmy Rudzię - 12.02), a teraz kolejna, już ostatnia świnka .

Prawdopodobnie miała 7,5 roku. Z nami była prawie 4 lata. Miała ciągłe problemy z bobkami, weci rozkładali ręce, a jej nigdy nie opuszczał humor i apetyt. Uwielbiała się przytulać, a inne świnki kochała przez kraty. Była indywidualistką, odeszła jak chciała i gdzie chciała.

Żegnaj mała wiercipiętko :candle: i pozdrów dziewczynki za TM.

Zostawiłaś po sobie ogromną pustkę. :sadness:

Re: Kreseczko dziękuję :-(, Misiu-pamiętamy, Rudziu[*], Tusi

: 14 cze 2015, 19:25
autor: pucka69
:candle:

Re: Kreseczko dziękuję :-(, Misiu-pamiętamy, Rudziu[*], Tusi

: 14 cze 2015, 19:27
autor: Miłasia
Dożyła pięknego wieku, dla Tusi :candle: :cry:

Re: Kreseczko dziękuję :-(, Misiu-pamiętamy, Rudziu[*], Tusi

: 14 cze 2015, 19:31
autor: martuś
Nie spodziewałam się tak szybko kolejnego wpisu :sadness: Tusieńka miała u Was cudowne życie :pocieszacz:
Dożyła pięknego wieku:)
Dla Tusieńki i pozostałych dziewczynek :candle: Teraz tworzą jedno stado za TM :candle:

Re: Kreseczko dziękuję :-(, Misiu-pamiętamy, Rudziu[*], Tusi

: 14 cze 2015, 19:34
autor: Luna_Luna
Dla Tusi :candle:

Re: Kreseczko dziękuję :-(, Misiu-pamiętamy, Rudziu[*], Tusi

: 14 cze 2015, 19:45
autor: Inez
martuś pisze:Nie spodziewałam się tak szybko kolejnego wpisu :sadness:
Ja też miałam nadzieję, że szybko tu nic nie napiszę. Mimo problemów z brzuszkiem zachowywała się jak młody prosiaczek, jeszcze niedawno zdarzało się jej popkornować. Nie wiem czy nie przyspieszyła sprawy narkoza przy ostatniej korekcie zębów. Nie było mnie dwa dni w domu, wróciłam wieczorem, niby zachowywała się w miarę normalnie ale jakaś niemrawa była. Nasza wetka wyjechała (weekend), więc wyjeżdżając zabraliśmy ją ze sobą po drodze szukając weta, ale nawet całodobowa klinika w NT była nieczynna. Zrobiło się chłodniej, Tusia się ożywiła, rano z apetytem wciągnęła trawkę z babcinego ogródka. Nie chciałam jeździć i szukać weta w weekendowych korkach w upale i z zepsutą klimatyzacją. Chciałam iść z nią do wetki w poniedziałek - tak na wszelki wypadek. Niestety w sobotę wieczorem znów mniej jadła, zrobiłam jej papkę, nakarmiłam i położyłam spać. W nocy wsuwała sianko. Jeszcze koło piątej chodziła po klatce. Przed siódmą już nie żyła.

Jesteśmy w szoku.

Re: Kreseczko dziękuję :-(, Misiu-pamiętamy, Rudziu[*], Tusi

: 14 cze 2015, 20:14
autor: twojawiernafanka
Dla Tusi :candle: