CAVIARNIA

Smaczki są codziennie

Falbala pisze:Chmurka i Chmiel

Imię:Chmurka
Wiek:10 miesiecy
Płeć: samiec biało liliowy z rózowymi oczami
Adopcyjny nr świnki:4199
Lokalizacja:Warszawa
Stan adopcji: wolny
Historia: chłopak odebrany z interwencji z pseudohodowli razem z innymi świnkami
Przebyte choroby:wszoły, roztocza,kokcydia, grzybica
Dieta:sianko, zioła, karma Beaphare Nature, CC, warzywa
Informacje dotyczące adopcji: razem z Chmielem
Kontakt do osoby, u której przebywa zwierzę: PW Falbala

Imię:Chmiel
Wiek:8 miesiecy
Płeć: samiec tricolor
Adopcyjny nr świnki:4200
Lokalizacja:Warszawa
Stan adopcji: wolny
Historia: chłopak odebrany z interwencji z pseudohodowli razem z innymi świnkami
Przebyte choroby:wszoły, roztocza,kokcydia,
Dieta:sianko, zioła, karma Beaphare Nature, CC, warzywa
Informacje dotyczące adopcji: razem z Chmurką
Kontakt do osoby, u której przebywa zwierzę: PW Falbala i email joannacudna@onet.pl
Zgoda na założenie wątku: Jolka

Chłopcy są zdrowi. Wczoraj byliśmy u weterynarza, bo trochę schudli. Spadek wagi wynika raczej z codziennej dawki energii, jaką Chmurka obdarza Chmiela. Liliowy prosiaczek może wygląda jak aniołek, ale nim zdecydowanie nie jest. Lubi kręcić pupcią i wskakiwać na kolegę. Chmiel nadal nie ufa moim zamiarom i taksuje mnie wzrokiem z ukosa. Obaj zaczęli jeść przysmaki z ręki.

Nadal cisza... Nikt nie pyta o panów świnków. Czy przeszkodą są rubinowe oczka Chmurki? Do wiadomości wszystkich zainteresowanych , ale jeszcze niezdecydowanych, Chmurka nie ma czerwonych oczu a rubinowe. Jak najpiękniejsze drogocenne kamienie. A ona prosiaczki to prawdziwe skarby. Mądre przytulaski.

Chmurka jest przecudnej urody i ma śliczne oczka . Trzymam kciuki za chłopaków

Ja nie wiem czego ludzie chcą od czerwonych oczu, naprawdę to taki problem? Tzn niby wiem, że bywa (kiedyś miałam dwie tymczaski, laborantki, obie białe i z czerwonymi oczami; fakt, że dochodziła kwestia kardiologiczna, ale chyba z półtora roku nikt nawet o nie nie zapytał...), ale nie rozumiem.

A Chmurka ma tak nietypowe umaszczenie, że spodziewałabym się raczej, że ludziska będą walić drzwiami i oknami. A tu nic. Nie łapię

tym bardziej