Maniutek ma delikatny problem z przesuszoną skórą, stąd lekki świąd i wypadanie włosa. Dostałam zalecenie wykąpania chłopaka w nawilżającym szamponie i dodawania do jedzona suplementu na skórę i sierść. A poza tym Maniek jest okazem świńskiego zdrowia
Ze stosunkowo dużymi jądrami
A propos jego męskości okazuje się, że coś białego co Maniek wysikiwał czasami nie jest wynikiem zbyt dużej zawartości wapnia (myślałam, że on po prostu kamyczki wysikuje), tylko coś co produkowane jest przez układ rozrodczy. Ale co to jest to ja zapomniałam, z nadmiaru wrażeń dzisiejszych wyleciało mi z głowy po prostu
Rozmawiałam też z doktorem na temat jego zachowań agresywnych. Bo mój Maniuś to mały agresorek... Atakuje czasami, ciągle znaczy teren, a przy tym jest bardzo terytorialny. Do jego domku raczej nie wkładam ręki, bo to by się mogło skończyć ostrzegawczym stuknięciem ząbkami... Dr Ziętek uważa, że w przypadku Mańka ryzykowne jest łączenie go z kolegą, bo kolega może porządnie od Mańka oberwać... Zaproponował mi wykastrowanie Mańka. Jego zdaniem byłoby to dla mojego świniaka najlepsze wyjście. Czytałam trochę o kastracji świnek i przyznam, że się boję trochę. Doktor zapewniał, że w tej chwili kastracja jest całkowicie bezpieczna (oczywiście, jeśli przeprowadzana jest przez specjalistę od świnek). Co myślicie o tym? No panikara jestem straszna i boję się łączenia jakiegokolwiek świnka z Mańkiem, bo wiem jaki on jest. Ale kastracji też się boję... Nie wiem co mam zrobić.