CAVIARNIA

BEATKO,co tam u tej przepięknej bidulki?Jak leczenie?

Jelly czuje się dobrze, oby tak dalej Przyjmuje leki. Ponieważ całe życie mieszkała z innymi świnkami i widać, że bardzo tęskniła za ich bliskością, to postanowiłam połączyć ją z Calineczką, która też straciła koleżankę. Dziewczyny wprost uwielbiają się, razem śpią przytulone, wspólnie jedzą, a gdy mąż wyciąga Jelly na podanie leków, to Calineczka zgrzyta na niego zębami tak długo, dopóki nie odda jej do klatki

Oh, no i o takie rozwiązanie chodziło! Za przyjaźń!

Ej,co tam u Jelly? Wnioskuję,że fajnie?...

Beatrice pisze:Ej,co tam u Jelly? Wnioskuję,że fajnie?...

Jelly ostatnio zaczęła charczeć, jednak po antybiotyku poczuła się lepiej. Teraz już wszystko ok

No w końcu jesień się zbliża... Za zdrówko ciągle

W piątek przy podawaniu leków zauważyliśmy, że Jelly brzydko pachnie. Okazało się, że to jej mocz, na dodatek zaczęła sikać krwią, poleciała też z wagi. Na nasze nieszczęście doktor Adam jest na urlopie, a dopiero jutro mamy wizytę u doktor Ani. Zaraz w piątek podałam małej leki i już jest poprawa, widać, że lepiej się czuje. Nawet waga poszła w górę.
Prosimy o kciuki dla małej

Trzymamy mocno