Lazio i Milky - podniebne małżeństwo już na swoim
Moderator: pastuszek
Regulamin forum
Tematy nie odwiedzane dłużej niż 90 dni będą usuwane.
Tematy nie odwiedzane dłużej niż 90 dni będą usuwane.
- Aussie.
- Posty: 1085
- Rejestracja: 20 paź 2015, 17:06
- Miejscowość: Olsztynek
- Kontakt:
Re: Lazio i Milky - podniebne małżeństwo już na swoim
Hahaha moje Obłoczki
. Widzę, że wczorajszy brak świeżynek poskutkował stwardzeniem bobów skoro dzisiaj zielonka
? To super, widać muszą ich dostawać nie za dużo
.
- Jagotka
- Posty: 54
- Rejestracja: 17 lip 2013, 19:41
- Miejscowość: Kraków
- Lokalizacja: Kraków
- Kontakt:
Re: Lazio i Milky - podniebne małżeństwo już na swoim
Hihi no, bobki jeszcze nie do końca są takie jak być powinny, ale wczoraj tak ślicznie zakwiczał że nie mogłam się oprzeć 


- Aussie.
- Posty: 1085
- Rejestracja: 20 paź 2015, 17:06
- Miejscowość: Olsztynek
- Kontakt:
Re: Lazio i Milky - podniebne małżeństwo już na swoim
Hahaha no on potrafi być taki uroczy, że oprzeć się ciężko
.
- Jagotka
- Posty: 54
- Rejestracja: 17 lip 2013, 19:41
- Miejscowość: Kraków
- Lokalizacja: Kraków
- Kontakt:
Re: Lazio i Milky - podniebne małżeństwo już na swoim
Po długim czasie myślenia i obserwowanie kwiczkowych chmurek, podjęliśmy decyzję w sprawie imion. Były przeróżne opcje m.in. Chmurka i Obłoczek, Ptyś i Beza, Freya i Frey i inne... Próbowaliśmy do nich zwracać się w różny sposób lecz nic nam nie pasowało. Doszliśmy jednak do wniosku, że Milky bardzo pasuje do Milky
A ostatni jesienny śnieg natchnął nas i mamy nowe imię dla Lazio. Od teraz Lazio będzie Snowy. Podoba nam się ponieważ, ładnie razem brzmią "Mliky i Snowy" w tłumaczeniu też "Mleczna i Śnieżny" i do niech pasuje
A oto relacja z kwiczej strony:
S: Ostatnio Duzi zaczęli do mnie mówić Snowy. W sumie to nie wiem dlaczego bo lubiłem swoje imię, chociaż czasami zamiast Lacjo, ludzie mówili do mnie Lazio i trochę mnie to denerwowało. W każdym razie od razu, gdy miałem okazję, sprawdziłem co to znaczy. Okazało się, że "Snowy" to "Śnieżny" od śniegu. Całkiem fajnie, choć cały ten biały śnieg, widziałem tylko raz przez okno, jak Duża próbowała mi go pokazać (teraz już wiem dlaczego).

S: Nie pozwolono mi zbyt długo siedzieć na stole, ale później mogłem pooglądać inne świnki na jakimś "fejspuku" co też było fajne.

M: Cześć Wszystkim! mój mąż ma nowe imię, a ja zostałam Milky z czego się bardzo cieszę

M: Snowy dalej produkuje bobko-bambosze, ale już na szczęście się tak nie przyczepiają do stópek. Ja na kolankach u Dużych dostaję pyszną zieleninkę, ale mężuś jeszcze za bardzo nie może. Chociaż czasami jak bardzo ładnie poprosi to dostanie jakiegoś liścia i wtedy tak zaciesza hihihi

M: Ja na pewno tak śmiesznie nie wyglądam podczas jedzenia, prawda? W końcu damie to nie przystoi

S: Lepiej pokażmy jak fajnie leży się na Dużych. Po chwili leżingu zamieniamy się miejscami, co Dużych strasznie śmieszy

M: Mnie osobiście najwygodniej leży się na Dużym...

M i S: Do następnego wierni fani, musimy wracać do obowiązków, w końcu sianko samo się nie zje!

A oto relacja z kwiczej strony:
S: Ostatnio Duzi zaczęli do mnie mówić Snowy. W sumie to nie wiem dlaczego bo lubiłem swoje imię, chociaż czasami zamiast Lacjo, ludzie mówili do mnie Lazio i trochę mnie to denerwowało. W każdym razie od razu, gdy miałem okazję, sprawdziłem co to znaczy. Okazało się, że "Snowy" to "Śnieżny" od śniegu. Całkiem fajnie, choć cały ten biały śnieg, widziałem tylko raz przez okno, jak Duża próbowała mi go pokazać (teraz już wiem dlaczego).

S: Nie pozwolono mi zbyt długo siedzieć na stole, ale później mogłem pooglądać inne świnki na jakimś "fejspuku" co też było fajne.

M: Cześć Wszystkim! mój mąż ma nowe imię, a ja zostałam Milky z czego się bardzo cieszę

M: Snowy dalej produkuje bobko-bambosze, ale już na szczęście się tak nie przyczepiają do stópek. Ja na kolankach u Dużych dostaję pyszną zieleninkę, ale mężuś jeszcze za bardzo nie może. Chociaż czasami jak bardzo ładnie poprosi to dostanie jakiegoś liścia i wtedy tak zaciesza hihihi

M: Ja na pewno tak śmiesznie nie wyglądam podczas jedzenia, prawda? W końcu damie to nie przystoi

S: Lepiej pokażmy jak fajnie leży się na Dużych. Po chwili leżingu zamieniamy się miejscami, co Dużych strasznie śmieszy

M: Mnie osobiście najwygodniej leży się na Dużym...

M i S: Do następnego wierni fani, musimy wracać do obowiązków, w końcu sianko samo się nie zje!



-
Chocolate Monster
Lazio i Snowy - podniebne małżeństwo już na swoim
Świetnie brzmią jak i świetnie wyglądają 
-
katiusha
Re: Lazio i Milky - podniebne małżeństwo już na swoim
Lacjuszu - Snowy - gratulacje z powodu nowego imienia!
I nie produkuj już bamboszy, błagam!
Co za leżakowanie! SPA to przy tym pikuś!
Co za leżakowanie! SPA to przy tym pikuś!
- Jagotka
- Posty: 54
- Rejestracja: 17 lip 2013, 19:41
- Miejscowość: Kraków
- Lokalizacja: Kraków
- Kontakt:
Re: Lazio i Milky - podniebne małżeństwo już na swoim
Hej hej!
Dawno nas tu nie było, ale my dalej jesteśmy i bobczymy dumnie jak na białe małżeńskie hrabiostwo przystało
Kilka ujęć z naszego kwiczkowego życia:
S: Jakiś czas temu siedziałem/leżałem sobie na kanapie

S: Dostałem nawet pyszną suszoną babkę... I wiecie co się później stało? Duża zaczęła zbierać moje bobki! Nawet nie zdążyłem ich powąchać! Phi! Ja rozumiem, ona mnie kocha, lofcia, uważa się za naszą mamę itd. ale to już chyba przesada

M: a ja polubiłam masaż głowy

M: Mam wrażenie, że mój mąż zamienia się powoli w żabę

M: Taka jestem piękna o!

S: A tu takie ujęcie z d*py strony

M: On chyba myśli tylko o swoich czterech literach. Tutaj wyglądamy jak Romeo i Julia!

Obłoczki są też mistrzami alternatywnych zastosowań zwykłych mebelków. Np. ten kapcioch leżał na półce, ale przecież zrzucony, może być bardzo wygodnym materacem

A tunelik, zwyczajnie może służyć jako leżanka

S i M: Takie z nas mądre prosiaki, a co!
P.S. Boby Snowyego opanowane. Żadnych pasożytów nie wykryto, a odkąd zrezygnowaliśmy z natki pietruszki, boby coraz piękniejsze
Dawno nas tu nie było, ale my dalej jesteśmy i bobczymy dumnie jak na białe małżeńskie hrabiostwo przystało
Kilka ujęć z naszego kwiczkowego życia:
S: Jakiś czas temu siedziałem/leżałem sobie na kanapie

S: Dostałem nawet pyszną suszoną babkę... I wiecie co się później stało? Duża zaczęła zbierać moje bobki! Nawet nie zdążyłem ich powąchać! Phi! Ja rozumiem, ona mnie kocha, lofcia, uważa się za naszą mamę itd. ale to już chyba przesada

M: a ja polubiłam masaż głowy

M: Mam wrażenie, że mój mąż zamienia się powoli w żabę

M: Taka jestem piękna o!

S: A tu takie ujęcie z d*py strony

M: On chyba myśli tylko o swoich czterech literach. Tutaj wyglądamy jak Romeo i Julia!

Obłoczki są też mistrzami alternatywnych zastosowań zwykłych mebelków. Np. ten kapcioch leżał na półce, ale przecież zrzucony, może być bardzo wygodnym materacem

A tunelik, zwyczajnie może służyć jako leżanka

S i M: Takie z nas mądre prosiaki, a co!
P.S. Boby Snowyego opanowane. Żadnych pasożytów nie wykryto, a odkąd zrezygnowaliśmy z natki pietruszki, boby coraz piękniejsze


- Bulletproof
- Posty: 1225
- Rejestracja: 02 mar 2014, 20:21
- Miejscowość: Gdańsk
- Kontakt:
Re: Lazio i Milky - podniebne małżeństwo już na swoim
Ojeeeny jak wy to robicie że one wam się tak rozpłaszczają na kolanach?
Zdradźcie swą tajemnicę 
- Siula
- Posty: 4009
- Rejestracja: 26 kwie 2015, 21:21
- Miejscowość: Tarnowo Podgóne
- Lokalizacja: Poznań
- Kontakt:
Re: Lazio i Milky - podniebne małżeństwo już na swoim
Białaski
Ależ pięknie wywalają girki
i dupki



