kiszkor2 pisze:Myślałem o tym, nie ukrywam, ale te stwory walą klocki jak z armaty
Bo to świnki, obieg stały tylko częściowo zamknięty

Ale przykryj, bo za parę będziesz brał urlopy i wywalał kupę kasy na leczenie pododermatitis, nie żartuję. To bardzo groźna i uciążliwa przypadłość, a ostre krawędzie granulek poważnie zwiększają szanse, że to do Was powędruje diagnoza, więc przykryj i miej z głowy. Tanim i całkiem dobrym sposobem jest zwykła mata łazienkowa, bobki można zamieść zmiotką lub odkurzyć, raz na tydzień do prania i tyle. Albo zmień żwirek na roślinny (nie bentonitowy czy silikatowy!) zbrylający, typu Cat's Best Eco Plus, bo on jest drobny, nieregularny i znacznie mniej ostry, bardziej przypomina drobne kamyczki.
Jeśli się boisz, że coś się stanie świniom, bo nie piją to tak: odwodnienie przejawia się najpierw lekkim zapadnięciem oczek i przyschnięciem rogówki. Potem skóra traci turgor i przestaje być elastyczna - odciągnięta powieka dłużej wraca na miejsce, następnie skóra przyszczypnięta w dowolnym miejscu wraca na miejsce leniwie. Przy dużym odwodnieniu w ogóle zostaje, ale wtedy jest też szereg innych objawów i ogólnie nie jest dobrze. Obserwuj świniaki, nie ma innej rady

Ale to normalne, że jak dostają dużo świeżego, to nie chcą pić. Mam tymczasa, któremu poidło 300 ml starcza chyba na tydzień, w każdym razie nie widziałam jeszcze, żeby je poważniej opróżnił - taka świnia

Poidełka opanowują same błyskawicznie, nie trzeba im tego przesadnie tłumaczyć

Kamień możesz postawić, ale pazury i tak będziesz musiał przycinać, nie łudź się, że świniaki je sobie zetrą nie biegając po prerii
